Aktualności

Pogrzeb Niezłomnego

Data publikacji 22.11.2017

19 listopada 2017 roku w miejscowości Trzebieszów (woj. lubelskie) odbyła się uroczysta ceremonia pogrzebowa ostatniego Żołnierza Niezłomnego chorążego Antoniego Dołęgi.

Antoni Dołęga ps. „Kulawy”, „Antek”, urodził się 1 maja 1915 r. w Farfaku koło Łukowa (obecnie woj. lubelskie), jako syn Jana i Władysławy z domu Cisiak. Absolwent szkoły podoficerskiej przy 84 Pułku Piechoty w Pińsku z 1938 roku. W stopniu kaprala uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r., następnie w konspiracji antyniemieckiej. 1 lutego 1941 roku ożenił się ze Stanisławą Izdebską. Po przejściu frontu, 11 września 1944 roku został wcielony w okolicach Trzebieszowa do 17 pułku piechoty, w organizowanej 2 Armii Wojska Polskiego. W LWP Antoni Dołęga był dowódcą plutonu kompanii fizylierów i uczestniczył w walkach do 6 maja 1945 roku. Nie mógł się pogodzić z faktem, że tworzona Armia znajduje się pod rozkazami oficerów sowieckich i wraz z grupą sześciu żołnierzy zdezerterował pod Budziszynem i przedostał się do Łukowa. Tam nawiązał kontakt z oddziałem Henryka Korzeniowskiego oraz z por. Józefem Matuszem. Antoni Dołęga ujawnił się w 1947 r., wyjechał w Koszalińskie, ale po krótkim czasie powrócił do Łukowa. Niewątpliwie zaangażowanie Antoniego Dołęgi jako komendanta II Rejonu w Obwodzie Łuków WiN musiało być znaczne, skoro po śmierci jednego z dowódców patrolu, Henryka Korzeniowskiego, przejął dowodzenie nad wszystkimi patrolami.

W grudniu 1951 roku w wyniku choroby zmarł por. Józef Matusz, a dowodzenie oddziałem powierzył chorążemu Antoniemu Dołędze, komendantowi II Rejonu w Obwodzie WiN Łuków. Oddział zwiększył się do 19 osób.

Grupa intensywnie działała przeprowadzając akcje zbrojne i likwidując agentów UB. Na uwagę zasługuje bardzo dobrze rozwinięta siatka terenowa, będąca silnym wsparciem dla patroli, które dzięki niej, pomimo licznych obław, trwały do końca 1955 r. UB w Łukowie w 1954 roku nasiliło działania mające na celu likwidację grupy. Do walki przeciwko ukrywającym się partyzantom rzucono dwie kompanie z III Brygady KBW oraz nasilono działania agentury, którą kierował w łukowskim PUBP por. Ryszard Trąbka. Ostatni żołnierze Antoniego Dołęgi ujawnili się w 1955 r. W konspiracji pozostał już tylko on sam i choć już nie prowadził żadnych działań zbrojnych, to nie wierzył komunistom i postanowił się ukrywać.

Antoni Dołęga nie opuścił swego terenu. Korzystał z pomocy zaufanych ludzi, mieszkańców okolicznych wiosek, którzy udzielali mu schronienia. Swoje miejsce pobytu zmieniał dość często, ograniczając maksymalnie informacje dla domowników o swojej następnej kryjówce, po czym za jakiś czas nieoczekiwanie wracał. W miejscowości Zembry ukrywał się u kościelnego i w tejże miejscowości jeszcze w latach 70-tych XX w. organizowane były dla niego konspiracyjne msze święte. Korzystał z siatki konspiracyjnej złożonej co najmniej z dwustu osób. Do końca życia wierzył w to, że nadejdzie Wolna Polska, że przyjdzie jeszcze jego czas. Zmarł jesienią 1982 roku. Został pochowany w konspiracyjnych warunkach w miejscowości Popławy-Rogale w woj. lubelskim.

13 czerwca 2017 r. specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w ramach czynności prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową w Łukowie odnaleźli szczątki należące do Antoniego Dołęgi "Znicza".

W uroczystościach pogrzebowych chorążego Antoniego Dołęgi uczestniczyli: sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Anna Maria Anders, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, poseł Krzysztof Głuchowski, przedstawiciele parlamentu Rzeczpospolitej Polskiej, wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk, dyrektor IPN w Lublinie Marcin Krzysztofik, przedstawiciele urzędów centralnych i władz samorządowych oraz przedstawiciele służb mundurowych. Obecni byli również prezesi organizacji kombatanckich, przedstawiciele środowisk represji wojennych i powojennych, sybiracy, byli więźniowie i działacze opozycji antykomunistycznej, harcerze, młodzież szkolna, mieszkańcy gminy Trzebieszów oraz miejscowości, w których ukrywał się chorąży.

W kościele pw. Dziesięciu Tysięcy Rycerzy Męczenników odprawiono uroczystą mszę świętą, którą celebrował biskup Kazimierz Gruda.

„Heroiczną walkę Żołnierzy Wyklętych usiłowano wymazać z kart polskiej historii. Wolna Polska przywraca dziś pamięć o nich, zwraca im honor i dobre imię, przypomina ideały, którymi się kierowali. Wolna Polska, w której przyszło nam dziś żyć, to ich wielkie zwycięstwo, jak w przypadku śp. chor. Antoniego Dołęgi - zwycięstwo pośmiertne” – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych.

List skierowała również premier Beata Szydło. „Niepodległa Rzeczpospolita oddaje dziś należną cześć ostatniemu Żołnierzowi Wyklętemu. (...) Dzisiejsze wydarzenie jest wyrazem elementarnej historycznej sprawiedliwości. To ważne ogniwo wypełnienia naszego moralnego zobowiązania wobec ludzi, którzy swoim życiem dali świadectwo wierności Bogu, honorowi i ojczyźnie” – napisała. List od premier odczytała minister Anna Maria Anders.

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że Dołęga był do końca wierny Polsce i przysiędze żołnierskiej, nigdy się nie poddał.

 Trumna ze szczątkami chorążego, przykryta biało-czerwoną flagą, została przewieziona na lawecie działa za opancerzonym pojazdem wojskowym na parafialny cmentarz.

Źródło: UW w Lublinie/BHiTP KGP

Powrót na górę strony