Aktualności

Policje powstania styczniowego

Data publikacji 20.11.2020

Powstanie styczniowe 1863 roku było zrywem narodowowyzwoleńczym różniącym się zasadniczo od poprzedzających je insurekcji kościuszkowskiej i powstania listopadowego. Jak zgodnie przyznają historycy, nie miało szans na zwycięstwo, a ponadto po raz pierwszy powstańcy nie zdołali opanować na dłuższy czas najmniejszego nawet terytorium, na którym mogłyby istnieć oficjalnie władze powstańcze. Od momentu wybuchu powstania (22 I 1863) aż po jego kres (połowa 1864), Rząd Narodowy oraz jego administracja działały w nieustannej konspiracji.

Konsekwencją tej sytu­acji, a zarazem i jej przyczyną sprawczą, byt brak regularnej armii powstańczej. Walki zbrojne od sa­mego stycznia 1863 roku byty pro­wadzone wyłącznie przez niewiel­kie, ruchliwe oddziały powstańcze; miały one charakter typowo party­zancki. Całość organizacji powstań­czej przypominała więc wariant, jaki niemal 100 lat później w okresie okupacji hitlerowskiej przyjął postać Polskiego Państwa Podziemnego.

Wspomniana specyfika powsta­nia styczniowego - działalność w konspiracji - sprawiła, że niepo­miernie wzrosła w tym czasie rola powstańczych instytucji policyj­nych. Jest rzeczą zrozumiałą, iż nie obarczano ich funkcjami porządko­wymi - bo nie było miejsca, gdzie można byłoby je realizować - ale powierzono im fundamentalne wręcz dla trwałości powstania za­danie, w postaci ochrony jego władz, zarówno naczelnych, jak i te­renowych, przed działalnością car­skiej policji. O niezbędności tego rodzaju poczynań spiskowcy prze­konali się bardzo boleśnie pod ko­niec 1862 roku, gdy dwie duże ak­cje carskiej policji niemal zdekonspirowały powstańców. Pierwsza z nich miała miejsce w grudniu tego roku w Paryżu, gdzie na skutek pro­wokacji zorganizowanej przez agenta carskiej policji Juliana Balaszewicza, zostali aresztowani czte­rej wysłannicy Komitetu Centralne­go Narodowego, przebywający tam z misją zakupu broni. U zatrzyma­nych policja francuska znalazła ważne dokumenty spiskowe i pie­niądze. Na skutek licznych inter­wencji aresztowanych co prawda zwolniono, a pieniądze im zwróco­no, lecz zakup i dostawa broni zo­stały opóźnione o kilka tygodni. Drugie, znacznie groźniejsze, zda­rzenie miało miejsce w nocy z 22 na 23 grudnia 1862 roku w Warszawie, gdzie policja wykryła tajną drukar­nię spiskowców. Komitet Centralny Narodowy podjął w związku z tym decyzję o rozwiązaniu się i powoła­niu nowego składu osobowego, który został ostatecznie wyłoniony 27 grudnia. Nie wpłynęło to ko­rzystnie na przebieg powstańczych przygotowań.

Bezpośrednim powodem ogłoszenia powstania była tzw. Branka, czyli przymusowy pobór do wojska rosyjskiego. Groziło to spiskowcom rozbiciem ich kruchej organizacji, gdyż tworzyli ją w większości wła­śnie młodzi ludzie. 22 stycznia 1863 roku Komitet Centralny Narodowy wezwał więc naród do powstania, a dwoma dekretami uwłaszczył chło­pów i obiecał ziemię bezrolnym uczestnikom walk. Do kierowania czynem zbrojnym został utworzony Rząd Narodowy. Rywalizacja mię­dzy tzw. białymi a czerwonymi spra­wiła jednak, że w okresie niespełna dwóch powstańczych lat skład per­sonalny tego rządu zmieniał się aż dziesięciokrotnie. Mimo tych przeta­sowań, mających znamiona we­wnętrznych zamachów stanu, struk­tura organizacyjna rządu była stabil­na. Składał się na ogół z pięciu na­stępujących wydziałów: Wojny, Skarbu, Spraw Zagranicznych, Pra­sy oraz Spraw Wewnętrznych.

Pełna konspiracja Rządu Narodo­wego oraz jego agend cywilnych i wojskowych spowodowała, że spo­śród wymienionych wydziałów, któ­re można przyrównać do dzisiej­szych ministerstw, najbardziej zna­czącą rolę pełniły wydziały Skarbu oraz Spraw Wewnętrznych. Ten pierwszy musiał zdobywać środki fi­nansowe na kontynuowanie walki; ten drugi pełnił rolę współczesnego MSWiA, gdyż podlegała mu cała or­ganizacja cywilna powstania oraz formacje policyjne. Ilustruje to po­dział Wydziału Spraw Wewnętrz­nych na następujące sekcje: admi­nistracyjną, włościańską, poczt, ko­munikacji, duchowną oraz policji. Sprawami tymi zajmowało się sze­ściu referentów. Każdy z nich był odpowiedzialny za pracę jednej sekcji oraz za kontakty z wojewódz­twami. Odbywały się one przeważ­nie przy pomocy specjalnych kurie­rów informujących o siłach i zaopa­trzeniu oddziałów powstańczych, przebiegu walk, akcjach wroga, sta­nie miejscowej organizacji powstań­czej, nastrojach ludności, realizacji dekretów ogłoszonych przez Rząd Narodowy.

Szeroki zakres powinności wspo­mnianego wydziału sprawiał, że kwestie policyjne pozostawały w je­go działalności nieco na uboczu. Gdy więc w wyniku wewnętrznych przewrotów zmieniały się składy osobowe Rządu Narodowego, kolej­ne gabinety doszukiwały się źródeł zagrożenia w nadmiernej samodzielności formacji policyjnych, które albo nie potrafiły oddalić zagroże­nia ze strony konkurentów, albo czynnie wspierały przewrót. Reme­dium na tę sytuację miało być pod­danie policji ściślejszej kontroli. Miał to zapewnić Wydział Policji powoła­ny dekretem Rządu Narodowego z 17 sierpnia 1863 roku. Jego dyrek­torem został działacz obozu białych, nauczyciel gimnazjalny A. Pieńkow­ski. Zadania wydziału zostały okre­ślone w pierwszym numerze „Roz­porządzeń Wydziału Policji” z 31 sierpnia 1863 roku jako „…utrzyma­nie jedności w pracach około wy­zwolenia Ojczyzny, potęgowanie siły powagi Rządu, przestrzeganie, aby wszelkie jego rozporządzenia ściśle były wykonywane i opacznym tłu­maczeniom nie ulegały. Odtąd poli­cja miasta stołecznego Warszawy, policja prowincjonalna. Straż Naro­dowa stanowią nierozdzielną całość Wydziału Policji. Dyrektor z energią i całkowitym oddaniem się sprawie urząd swój sprawować będzie. Moc­ny powagą Rządu i nadanymi odeń atrybucjami nie ścierpi żadnego taj­nego lub jawnego działania mające­go na celu zachwianie władzy Rządu Narodowego, nie dozwoli nieupo­ważnionym przez Rząd wkraczać w jego atrybucje i każde przestępstwo lub zdradę popełnione przeciw świętej sprawie niepodległości surowo ścigać będzie”. A zatem Wydział Po­licji, centralizujący w swych rękach zarząd narodowych organów bez­pieczeństwa miał, jak zaznaczono, głównie na celu udaremnić spodzie­wany nowy zamach na Rząd i za­pewnić egzekutywę jego rozporzą­dzeń.

Wydział Policji organizacyjnie składał się z trzech sekcji: Policji Warszawskiej, Policji Prowincjonal­nej oraz Żandarmerii. Jego oficjal­nym, urzędowym organem były wy­mienione już tutaj „Rozporządzenia Wydziału Policji”, w których infor­mowano głównie o akcjach repre­syjnych podejmowanych przez wła­dze zaborcze oraz zamieszczano ostrzeżenia i zarządzenia policyjne własne.

Podział Wydziału Policji na trzy wspomniane sekcje wynikał bezpo­średnio z liczby powstańczych for­macji policyjnych. Najstarszą z nich była organizowana już od połowy 1862 roku tzw. policja narodowa wy­konawcza. Ponieważ działała na te­renie Warszawy, była też nazywana warszawską. Jej pierwszym naczel­nikiem i właściwym organizatorem byt Feliks Kowalski. W grudniu 1862 roku został aresztowany przez wła­dze carskie, a jego następcą został Tomasz Winnicki. Pełnił tę funkcję niecały miesiąc, gdyż po wybuchu powstania przeszedł do oddziału partyzanckiego. Trzecim naczelni­kiem Policji Warszawskiej (Narodo­wej) został Jan Karłowicz, używają­cy pseudonimu Janek Biały i pełnił tę funkcję z niewielkimi przerwami aż do upadku powstania.

Jak głoszą przekazy, Karłowicz pierwsze policyjne doświadczenia uzyskał w policji carskiej, gdzie był aplikantem. Zdobyta wtedy wiedza, poparta talentem i odwagą, uczyni­ła z niego jedną z najbardziej barw­nych, a zarazem użytecznych po­staci powstania. Jego np. osobistą zasługą było umieszczenie w rosyj­skiej Kancelarii Specjalnej do Spraw Stanu Wojennego agenta, przez którego Rząd Narodowy otrzymy­wał raporty przygotowywane w tejże kancelarii dla namiestnika cara. Kar­łowicz wykrył też działalność agenta carskiej policji Bertolda Hermanie- go, dążącego do rozszyfrowania składu osobowego i miejsca prze­bywania Rządu Narodowego.

Sukcesem Karłowicza było też nadanie Policji Warszawskiej - dzia­łającej w konspiracji - zwartej, sprawnej struktury. Do tego właśnie celu Warszawa została podzielona na cztery okręgi obejmujące łącznie 13 dzielnic, czyli cyrkułów. Na czele okręgu stał inspektor, dzielnicą po­dzieloną na rewiry z dozorcami re­wirowymi zawiadywał komisarz dzielnicowy. Ostatnim ogniwem w organizacji policji byli szeregowi agenci w liczbie siedmiu na każdy rewir, tzn. po jednym na każdy dom. Ta struktura była nad wyraz spraw­na, zwłaszcza w początkowym okresie powstania. Policja skutecz­nie ochraniała m.in. powstańczych poborców podatkowych, śledziła wszystko i była dobrze poinformo­wana o tym, co działo się na terenie miasta. Jej niższe ogniwa byty za­konspirowane i zupełnie nieznane osobom z hierarchii. Najważniej­szym jednak osiągnięciem policji podczas powstania było zdobywa­nie broni, amunicji, odzieży i żywno­ści dla oddziałów powstańczych oraz werbowanie ochotników do walki z zaborcą.

Niezależnie od wymienionych wy­żej ogniw w Policji Warszawskiej ist­niał też, przy jej naczelniku, specjal­ny oddział powołany do wykonywa­nia wyroków ferowanych przez wła­dze powstańcze. Początkowo skła­dał się z 12 ludzi, z czasem liczba ich wzrosła do 32. Uzbrojeni byli w sztylety; stąd przylgnęła do nich na­zwa sztyletników. Organizatorem i dowódcą tej grupy był Emanuel Szafarczyk, który miał do pomocy kilku oficerów bezpośrednio kierują­cych grupkami sztyletników.

cdn.

Źródło: Gazeta Policyjna/PM

  • Mapa powstania styczniowego
Powrót na górę strony