Aktualności

PIES — TOWARZYSZ W SŁUŻBIE 5/6

Data publikacji 09.01.2021

St. post. M. z posterunku w K., pow. R., ma psa-towarzysza, którego wabi „Rex”. W dniu 10 kwietnia 1937 r. st. post. M. o godz. 4 wkroczył do zagrody niejakiego Andrzeja Sz. we wsi T., celem ujęcia go, jako poszukiwanego za dokonanie szeregu kradzieży. Ten, widząc zbliżającego się policjanta, ukrył się na strychu, skąd po zrobieniu sobie dziury w strzesze, skoczył na ziemię i począł uciekać. St. post. M. puścił za uciekającym psa, który dogoniwszy Andrzeja Sz., chwycił go za ubranie i przytrzymał do przybycia policjanta.

W podobny sposób „Rex” ujął drugiego poszukiwanego za dokonanie szeregu kradzieży złodzieja. Ten, na widok zbliżających się do jego zagrody policjantów, wybiegł tylnemi drzwiami chaty na ogród i potem przez pola zaczął uciekać do lasu. St. post. M. puścił za nim „Rexa”, który dogonił uciekającego, chwycił go za ubranie i zatrzymał.

*

Przod. K., komendant posterunku w N., posiada od 1931 r. psa-towarzysza, którego wabi „Teks” i którego wychował od szczenięcia.

W sierpniu 1932 r. przod. K., będąc w służbie wraz z post. B. i psem, celem ujęcia nie-bezpiecznego przestępcy Józefa Z., odnalazł go w polu wśród gromady pracujących włościan. Józef Z. na widok policji porwał widły i począł uciekać polami wśród zboża. Przod. K. puścił za uciekającym psa. „Teks” dogonił Józefa Z. i, mimo że został przez niego poraniony widłami, powalił go na ziemię i przytrzymał do chwili przybycia policjantów.

W nocy z 24 na 25 maja 1933 r. przod K., będąc w służbie patrolowej z post. N. i psem, o godz. 1 spłoszyli z zagrody Apolonii K. we wsi L. dwóch złodziei, którzy rzucili się do ucieczki. Puszczony w pościg „Teks” jednego z nich zatrzymał, drugi zaś z powodu ciemnej nocy zdołał zbiec.

Przeprowadzone natychmiast dochodzenie ustaliło, że tejże nocy została dokonana kradzież świni u Wasyla H, świnię sprawcy na miejscu zabili, a mięso ukryli w stodole Apolonii K., jako u osoby stojącej poza wszelkimi podejrzeniami. W dalszym toku dochodzeń łatwo już ustalono drugiego sprawcę.

 Pewnej nocy we dworze w folwarku B. skradziono (po włamaniu) pieniądze i biżuterię na ogólną sumą 4.000 zł. Przod. K., prowadząc w tej sprawie dochodzenie wraz z 2 policjantami, spostrzegł jednego z domniemanych złodziei, który na wezwanie, aby się zatrzymał - rzucił się do ucieczki. Przod. K. puścił w pościg psa i „Teks” zatrzymał Dmytra K., przy którym znaleziono skradzione pieniądze oraz złoty zegarek. W toku dalszych dochodzeń natrafiono na dwóch pozostałych sprawców : Józefa i Jana H., którzy też na widok zbliżających się policjantów usiłowali zbiec, porzucając w czasie ucieczki pugilares ze skradzionymi złotymi dukatami i biżuterią. Przod. K. puścił za uciekającymi psa, który obu podejrzanych zatrzymał.

W nocy z 29 na 30 lipca 1934 r. trzech złodziei uzbrojonych w karabiny włamało się do mieszkania pewnego gospodarza we wsi S , gdzie skradli garderobę i pieniądze. Gdy właściciel przebudziwszy się chciał sam ująć sprawców, ci, uchodząc kilka razy strzelili doń z karabinu. Przeprowadzone natychmiast dochodzenie i pościg nie dały na razie rezultatu. Dopiero po jakimś czasie przod. K. wraz z post. N. i psem, będąc w służbie, natknęli się na trzech nieznanych mężczyzn, którzy usiłowali zbiec. Przy pomocy puszczonego w pościg „Teksa” wszystkich trzech ujęto, mimo że byli uzbrojeni. Od zatrzymanych odebrano dwa krótkie karabiny austriackie, wiele naboi oraz ujawniono cały łup pochodzący ze wspomnianej kradzieży.

W dniu 9 marca 1936 r., w czasie obławy przod. K. w towarzystwie st. post. D. i psa spotkał dwóch nieznanych i podejrzanych mężczyzn, którzy na wezwanie do zatrzymania, rzucili się do ucieczki. Przod. K. puścił za nimi „Teksa”, który obu zatrzymał i nie pozwolił się ruszyć aż do przybycia policjantów. Gdy policjanci podbiegli i kazali podejrzanym wznieść ręce do góry, jeden z przytrzymanych miał w ręku rewolwer, a drugi sztylet. Obaj byli tak sterroryzowani przez psa, że nie zdążyli zrobić użytku z posiadanej broni. Po wylegitymowaniu przytrzymanych okazało się, że są to dwaj zawodowi przestępcy, którzy przed kilkoma dniami wypuszczeni zostali z więzienia.

Źródło: Na Posterunku 52/1938 str. 11 foto: NAC (zapis oryginalny)

  • Jeden z psów podczas wchodzenia po drabinie
Powrót na górę strony