Aktualności

Kompromitujący dowód

Data publikacji 06.10.2021

W pewnej masarni w jednym z miasteczek prowincjonalnych dokonano kradzieży wędlin. Wszczęte przez miejscową policję dochodzenie ustaliło, że kradzieży dokonał przybyły z Warszawy znany złodziej J. B. Miejscowy posterunek policji zawiadomił o powyższym policję stołeczną i zażądał aresztowania złodzieja. J. B. aresztowano i osadzono w areszcie, skąd przewieziono go na miejsce przestępstwa.

Po pewnym okresie czasu przyjechał do stolicy jeden z policjantów posterunku, gdzie dokonano kradzieży. W rozmowie z warszawskimi kolegami policjant poruszył sprawę złodzieja J. B. i wyraził zdziwienie, że ten rutynowany złodziej, dobrze rzekomo zarabiający na kradzieżach, mimo dotkliwego chłodu jesieni był bez palta, gdy go przytransportowano z Warszawy. Wywiadowcy warszawscy przypomnieli sobie, że J. B. w chwili aresztowania miał na sobie nawet nową jesionkę, w której został przesłany do Urzędu Śledczego. Osadzony w areszcie Rezerwy P. P. miał również wspomnianą jesionkę. Z aresztu jednak tego wyszedł bez jesionki, czego na razie wobec zmiany dozoru w areszcie nie zauważono.

Tajemnicze zniknięcie jesionki zaintrygowało wywiadowców. Rozpoczęto poszukiwania i znaleziono jesionkę, podartą na pasy w piecu aresztu Rezerwy P. P. Podarte kawałki nosiły ślady osmalenia, co dowodziło, że złodziej zamierzał jesionkę spalić. Zaczęto się zastanawiać nad przyczyną tak pozornie lekkomyślnego kroku posiadacza jesionki i ustalono, że J. B. niezależnie od kradzieży wędlin dokonał w tym samym czasie kradzieży gotowych ubrań w tej samej miejscowości. Ze skradzionych wówczas ubrań pozostawił sobie jesionkę. Osadzony w areszcie postanowił zniszczyć kompromitujący go dowód rzeczowy, wiedząc, że zostanie przetransportowany do tej miejscowości, w której dokonał kradzieży.

Być może, udałoby mu się to w zupełności i uniknąłby sprawy o drugą kradzież, gdyby nie spostrzegawczość i pamięć policjantów

Źródło:

Antoni Biedestadt - aspirant P.P.

Na Posterunku nr 4/1939

Fotografie:

NAC

  • Policjant podczas rozmowy z nierozpoznanym mężczyzną
Powrót na górę strony