Aktualności

Biografia Wiktora Gustawa Ludwikowskiego

Data publikacji 11.10.2020

Dziś prezentujemy uzupełnioną biografię patrona garnizonu wielkopolskiego. Poniższy tekst został opracowany przez jego rodzinę i dzięki niemu poznajemy dotychczas nieznane fakty z życia bohatera.

Wiktor Gustaw Ludwikowski urodził w 23 kwietnia 1886 r. we Lwowie w ówczesnej monarchii austro-węgierskiej na Kresach wschodnich Rzeczypospolitej. Był najstarszym z dziewięciorga dzieci Stanisława i Teresy Bertel córki klucznika więziennego w miejscowości Komorosz leżącej na pograniczy węgiersko-czeskim. Ojciec Stanisław Ludwikowski pochodził z Pogwizdowa koło Wiśnicza w Małopolsce. Był zbrojmistrzem (Waffen-Schmied) w 9. lwowskim pułku piechoty. Gdy malec miał pięć tygodni ochrzcił go w kościele garnizonowym we Lwowie kapelan wojskowy ks. Eryk Porta. Rodzicami chrzestnymi byli żona trębacza pułkowego (Regiments-Trompeters) Anna Schubel oraz kolega z pułku, również podoficer zawodowy rusznikarz - Gustaw Kyrieleison.

Po ukończeniu przez Wiktora szkoły powszechnej w Buczaczu i zdaniu w Stanisławowie małej matury, rodzice postanowili, że jako najstarszy chłopiec z rodziny będzie kontynuował tradycję rodzinną i będzie robił karierę w wojsku.

Po małej maturze został przyjęty do szkoły kadetów we Lwowie. Ukończył ją w 1904 roku. Po zdaniu matury realnej wstąpił do elitarnej, najstarzej w świecie uczelni wojskowej Terezjańskiej Akademii Wojskowej (Theresianiche Militärakademie) w Wiener Neustadt w Dolnej Austrii. O akademii tej mówiono, że jest szkołą generałów. W czasie 167 lat jej istnienia, szlify oficerskie zdobyło ponad 11 tys. absolwentów w tym wielu Polaków, z których aż 44 zostało później generałami CK armii. Byli wśród nich m.in. Tadeusz Jordan Rozwadowski - szef sztabu generalnego Wojska Polskiego w czasie Bitwy Warszawskiej. A także dowódca wojsk rządowcy w czasie Zamachu Majowego, Eugeniusz Dąbrowiecki - późniejszy dowódca Żandarmerii Wojskiej oraz Józef Czykiel- dowódca Okręgu Generalnego w Krakowie.

Wiktor Ludwikowski ukończył Akademię w 1908 r. jako prymus. Wraz z patentem oficerskim oraz nominacją na stopień podporucznika (Lejtnant), cesarz Austrii - Franciszek Józef I wręczył mu szablę oficerską, a dowództwo Akademii powierzyło stanowisko wykładowcy kryminalistyki dla przyszłych oficerów żandarmerii. Władał już wtedy biegłe czterema obcymi językami, oprócz polskiego posługiwał się językiem niemieckim, węgierskim, czeskim i rosyjskim. Szybko też awansował, w ciągu siedmiu lat dosłużył się stopnia rotmistrza (Rittmeister).

Gdy wybuchła I wojna światowa oddelegowano rotmistrza Ludwikowskiego do pułku piechoty. Jako dowódca kompanii karabinów maszynowych przydzielony został do ochrony granicy w Czarnogórze. Następnie będąc już dowódcą 95 galicyjskiego batalionu piechoty „von Kovess” przeniesiony został do Czortkowa na Ukrainie. Służąc w armii austriackiej zawsze czuł się Polakiem. Pomimo groźby utraty stanowiska w organizował tajne drużyny Związku Strzeleckiego. Na tajnych zajęciach w Sokalu i Czortkowie uczył młodych Polaków taktyki walk partyzanckich oraz zapoznawał ich zasadami posługiwania się bronią.

W 1915 roku major Wiktor Ludwikowski wraz ze swoim pułkiem przerzucony został na front rosyjski. Zawsze starał się być ze swoimi żołnierzami blisko linii frontu. Podczas walk nad rzeką Złota Lipa niedaleko Brzeżan, został ciężko ranny. Trafił do lazaretu w Pradze. Gdy wyzdrowiał, już jako major został dowódcą 29 batalionu marszowego na linii frontu w Karpatach. Tam 27 stycznia 1916 roku od wybuchu granatu doznał kontuzji nogi i prawego oka. Przez pięć miesięcy był leczony w szpitalu Gdy wyzdrowiał powierzono mu dowództwo 29 batalionu marszowego na linii frontu w Karpatach. Znowu trafił do lazaretu w Pisku koło Czeskich Budziejowic. Po kilku miesięcznym leczeniu powrócił do macierzystej jednostki, gdzie czekał już na niego awans na stopień pułkownika (Oberst) i awans na stanowisko komendanta szkoły oficerskiej w Jagerndorfie (ob. Krnov) na Morawach.

Pod koniec 1917 r. Wiktor Ludwikowski wraz z podkomendnymi ponownie trafił na front rosyjski. Walczył też w Galicji. Po zakończeniu walk w tamtym rejonie przeniesiono go do sztabu Żandarmerii Krajowej przy Komendzie Generalnej w Lublinie i powierzono funkcję szefa Centrali Inwigilacyjnej na teren Ziem Polskich okupowanych przez Austrię. W tym czasie awansował na stopnień generała brygady (wirklich Generalmajor). Na tym stanowisku doczekał końca I wojny światowej.

1 października 1918 roku Wiktor Ludwikowski zawarł związek małżeński z Józefą Heleną Drozdowską herbu Pilawa. Ślubu w kościele garnizonowy w Lublinie udzielił im superior wojskowy ksiądz Oskar Czyżewski, w obecności świadków Kazimierza Jastrzębiec –Wodzińskiego – sekretarza skarbu i dr Stanisława Stycznia - komnedanta policji w Lublinie.

Gdy Polska odzyskała niepodległość, już 21 listopada1918 r Ludwikowski zgłosił się we Lwowie do polskiej armii. Przeszedł pomyślnie weryfikację i na podstawie Rozkazu Szefa Sztabu Generalnego gen. Stanisława Szeptyckiego z 27 listopada 1918 roku został przyjęty do korpusu oficerów żandarmerii Wojska Polskiego.

Po tym premier rządu polskiego - Ignacy Daszyński oddelegował Ludwikowskiego do Kielc i powierzył mu zorganizowanie w tamtejszym województwie polskiej administracji. Będąc szefem Żandarmerii w kieleckim Dowództwie Okręgu przystąpił do formowania struktur żandarmerii w polskich oddziałach wojskowych. Włączył się też do rozbrajania Niemców i usuwania ich z Częstochowy i Wielunia. Dzięki dużej operatywności i talentowi organizacyjnemu udało mu się szybko zaprowadzić polską administrację i zapewnić bezpieczeństwo ludności m.in.: w Radomsku, Piotrkowie, Wieluniu i Częstochowie.

Po likwidacji Żandarmerii Krajowej Wiktor Ludwikowski już, jako podpułkownik postanowił zmienić rodzaj służby i zwrócił się do MSW o przeniesienie do powstających od podstaw nowych struktur policji.

1 czerwca 1919 roku został przyjęty do Policji Komunalnej w stopniu podinspektora na 12 miesięczny okres próbny, z pensją 1400 Marek Polskich. Z uwagi na duże doświadczenie fachowe okres ten skrócono do pięciu miesięcy.

Dnia 1 października 1919 roku Minister Spraw Wojskowych, a późniejszy prezydent - Stanisław Wojciechowski powierzył mu organizację pierwszej polskiej centrali kryminalistycznej, IV Wydzialu Rejestracyjno-Karnego przy Komendzie Głównej Policji w Warszawie przy ul. Długiej i mianował go naczelnikiem Wydziału.

Służąc tam, jako doświadczony kryminolog już na początku drugiej dekady XX wieku Ludwikowski stał się jednym z pionierów szerokiego stosowania w pracy polskiej policji daktyloskopii. W 1919 roku Ludwikowski opracował „Podręcznik dla Służby Daktyloskopowej”, który został aprobowany przez Komendanta Głównego PP 24 grudnia 1919 roku. W tamtym okresie Wiktor Ludwikowski był także organizatorem i wykładowcą na pierwszym kursie daktyloskopii, na którym oficerowie policji ze niemal wszystkich komend wojewódzkich poznawali tajniki identyfikacji osób na podstawie linii papilarnych. Byli to m.in.: Eliasz Spilczak i Roman Łękowski z Okręgowego Urzędu Śledczego w Kielcach, Stanisława Lobodówna z Lublina, Jerzy Kowalski z Warszawy, Otto Majsner z Łodzi, Edmund Kitnez ze Lwowa, Marian Pisz z IV Wydz. KGP w Warszawie, Mikołaj Trzeciński z Przemyśla, Stanisław Rosół i Mieczysław Narutowicz z Janowa, Stanisław Sasdowski z Warszawy, Stefan Borkowski z Tarnopola oraz brat inspektora Marian Ludwikowski ze Stanisławowa.

W. Ludwikowski opracował także program 300 godzinnego szkolenia dla przyszłych specjalistów od daktyloskopii. Dzięki temu po dziesięciu latach w Polskiej policji pracowało już 162 fachowców od linii papilarnych, a w roku 1931 Policja Polska miała w swoich rejestrach blisko pół miliona kart identyfikacyjnych. (Wiadomościami i zasadami daktyloskopii zawartych w podręczniku jeszcze w latach 70-tych ubieglego wieku posługiwali się funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej).

19 czerwca 1920 roku minister sprawa wewnętrznych awansował inspektora Wiktora Ludwikowskiego na stanowisko pierwszego polskiego komendanta Okręgu Policji Państwowej w Wielkopolsce.

Pełniąc służbę w byłej dzielnicy pruskiej zorganizował utworzenie czternaście komend powiatowych Policji: w Środzie Wlkp., Krotoszynie, Ostrowie Wlkp., Kępnie, Lesznie, Kościanie, Szamotułach, Nowym Tomyślu, Gnieźnie, Wrześni, Szubinie, Inowrocławiu, Obornikach i Bydgoszczy. oraz komendę miejską w Poznaniu. Równocześnie Ludwikowski był został tajnym delegatem Rządu ds. Powstań Śląskich. W ramach tego zadania organizował w Poznaniu w tajne szkolenia komendantów posterunków plebiscytowych ze Śląska. Wyszkolił wówczas około 80 przyszłych dowódców powstańczych. Zajmował się także organizacją i tajnym przemytem na Śląsk broni i pieniędzy dla struktur powstańczych. Za działania te w 1923 roku został odznaczony Gwiazdą Górnośląską II kl., a w 1947 roku w czasie obchodów na Górze św. Anny 25 rocznicy Powstań Śląskich – Marszałek Polski Michał Rola-Żymierski udekorował go - Śląskim Krzyżem Powstańczym.

Dwa lata później inspektor Wiktor Ludwikowski wraz z podinspektorem Henrykiem Walczakiem opracowali i wydali 19 sierpnia 1922 roku własnym nakładem „Ogólny zbiór słów gwary złodziejskiej – ŻARGON MOWY PRZESTĘPCZEJ „Blatna muzyka”. Jak napisali we wstępie był to podręcznik „dla użytku: Władz Sądowych i Prokuratorskich ,Policji Państwowej, Żandarmerii Wojskowej, Straży Celnej i prywatnych Detektywów”. We wstępie do książki autorzy zaznaczyli też „ iż z powodów trudności budżetowych Wydziału IV byliśmy zmuszeni wydawnictwo to uskutecznić własnym nakładem”.

 

Po wielu miesiącach służby w Warszawie minister spraw wewnętrznych - Stanisław Wojciechowski awansował Wiktora Ludwikowskiego na stopień inspektora PP i oddelegował do Naczelnej Inspekcji Policji Państwowej i mianował go naczelnikiem II oddziału inspekcyjnego Komendy Głównej na województwa warszawskie, lubelskie, stanisławowskie, tarnopolskie i nowogródzkie.

W latach 1921 - 1923 Wiktor Ludwikowski wraz z pięcioma kryminologami - wysokiej rangi oficerami PP: Antonim Barnertem, Reinholdem Bernardem Ledwochem, Saturninem Mrovincsicsem i Zygmuntem Wizą pracował w Pruskim Instytucie Policyjnym w Berlinie-Charlottenburgu (Preussiches Polizeiinstitut in Berlin-Charlottenburg) nad koncepcą utworzenia Międzynarodowej Komisji Policji Kryminalnej, która następnie została przekształcona w Interpol. M.in. za tę pracę, prezydet Polski – Stanislaw Wojciechowski odznaczył 3 maja 1923 roku W. Ludwikowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski „Polonia Restituta“.

Dnia 5 lutego1923 roku minister spraw wewnętrznych – Eugeniusz Sikorski Wiktora Ludwikowskiego mianował komendantem policji miasta stołecznego Warszawy.

Służąc w Warszawie Ludwikowski musiał zdać trudny egzamin, kiedy podczas bratobójczych walk w czasie Zamachu Majowego, zachował neutralność i podobnie jak wielu funkcjonariuszy PP nie angażował się po żadnej e stron konfliktu, pozostając wierny słowom przysiędze policyjnej.

Będąc komnedanta miasta stołecznego Wiktor Ludwikowski miał też w służbie nieco lżejsze epizody.

W dniach od 23 do 29 czerwca 1923 roku przebywał z oficjalną wizytą w Warszawie król Rumunii Ferdynand z małżonką Marią. Wizytę tę zabezpieczała Żandarmeria Wojskowa. W dniu 25 czerwca para królewska uczestniczyła w rewii wojskowej na Polach Mokotowskich. A na drugi dzień obserwowała na poligonie w Rembertowie wielkie ćwiczenia wojskowe prowadzone przez gen. Tadeusza Rozwadowskiego. W czasie tej wizyty zginął królowej drogocenny płaszcz. Pomimo szczegółowego dochodzenia przeprowadzonego przez wojskowych nie udało się go odnaleźć. W związku z tym generał poprosił o pomoc policję. Do tego prestiżowego zadania włączonych zostało dwóch inspektorów policji, zastępcę komendanta z Warszawy Henryka Charlemagne i inspektora Wiktora Ludwikowskiego. Dzięki dobremu rozeznaniu środowiska stołecznych złodziei i paserów udało im się po kilku dniach odnaleźć drogocenny płaszcz i 4 lipca wraz z przeprosinami przekazali go rumuńskiemu ambasadorowi Florescu. Złodziejem okazał się jeden z kelnerów obsługujący gości w warszawskich Łazienkach.

W dowód wdzięczności za odnalezienie zguby W. Ludwikowski, (po otrzymaniu zgody od prezydenta RP), został odznaczony przez króla Ferdynanda - Krzyżem Komandorskim Korony Rumuńskiej.

Po siedmiu latach służby w Warszawie minister spraw wewnętrznych Felicjan Sławoj Składkowski przeniósł Ludwikowskiego do Wilna i mianował 1 lipca 1930 r. komendantem okręgowym policji w Wilnie. Po kilkunastu miesiącach służby, gdy poważnie zachorował na serce oraz gdy nasiliły się dolegliwości spowodowane odniesionymi wcześniej ranami, Wiktor Ludwikowski złożył dymisję na ręce ministra Bronisława Pierackiego i w marcu 1932 r. przeszedł w stan spoczynku.

 

Na początku 1934 roku lekarze wysłali emerytowanego inspektora policji na kilkumiesięczne leczenie do Karlsbadu. (Karlowe Wary). Po rekonwalescencji powrócił do Warszawy i podjął pracę w Ministerstwie Skarbu Państwa. Minister Ignacy Matuszewski powierzył mu reorganizację Policji Skarbowej we wszystkich dyrekcjach skarbowych w kraju. Po wywiązaniu się z tego zadania osiadł na stałe w Stolicy i został redaktorem w miesięczniku „Flota Polska”. W 1937 roku w ramach podróży służbowej popłyną pierwszym transatlantyckim rejsem ms „Batorego” do Ameryki. Przy okazji tej podróży Ludwikowski odwidzi Stanach Zjednoczony brata małżonki i prawdopodobnie wtedy podarował mu na pamiątkę szablę, którą otrzymał Akademii od cesarza Franciszka.

W podziękowaniu za całokształt służby w policji 12 października 1938 roku Komendant Główny Policji gen Kordian Zamorski odznaczył Wiktorowa Ludwikowskiego Medalem „Za długoletnia służbę”.

Gdy wybuchła II wojna światowa, prezydent Warszawy - Stefan Starzyński polecił Wiktorowi Ludwikowskiemu, aby wspólnie z prof. Januszem Regulskim, przystąpili do organizowania w stolicy Straży Obywatelskiej. Od 4 do 10 września 1939 r. utworzyli oni w Warszawie - 37 komisariatów SO. Janusz Regulski został komendantem Straży Obywatelskiej, a W. Ludwikowski naczelnikiem 45 osobowego Wydziału Wykonawczego.

W skład Wydzialu wchodziły biura: opieki nad zakładami naukowymi i zbiorami kultury, ochrony zakładów wytwórczych i lokali oraz oddziały: sanitarny, intendentury, transportu i komunikacji. W SO pełniło wówczas służbę 4 tys. byłych funkcjonariuszy i urzędników państwowych, którzy m.in. zajmowali się sprawami porządkowo-ochronnymi w stolicy oraz dbali o aprowizację dla ludności Warszawy.

Jednym z pracowników Wydziału był szef komisji weryfikacyjnej Jerzy Pilecki - brat rotmistrza Witolda Pileckiego.

…. Po kapitulacji Warszawy i wkroczeniu do niej Niemców, W. Ludwikowski został aresztowany przez Gestapo i osadzony w Alei Szucha. Zarzucało mu organizację lotnych partoli, które zatrzymywały w Warszawie i okolicy szpiegów, dywersantów i dezerterów. (19) Po kilku miesięcznym śledztwie W. Ludwikowski został wywieziony na roboty przymusowe do okupowanej Czechosłowacji. Tam do końca wojny pracował w zakładach zbrojeniowych Skoda w Pradze.

Po kapitulacji Niemiec odnalazł w Koźlu rodzinę, która po klęsce Powstania Warszawskiego trafiła do Woli Radziszowskiej koło Krakowa. A następnie przeniosła się na Śląsk Opolski. W Koźlu zamieszkał przy ul. Piastowskiej nr 7. W 1945 r. otworzył wspólnie z zięciami pierwszą w mieście restaurację pn. „Repatriantka”, którą na polecenie władz komunistycznych musiał po kilku latach przemianować na „Polonia”.

W 1946 r. Wiktor Ludwikowski został wdowcem. W tym samym roku w listopadzie podjął pracę w Oddziale Etapowym Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w Koźlu, a po jego likwidacji został kierownikiem Banku Ludowego.

Od początku pobytu w Koźlu udzielał się społecznie. Od 23 sierpnia 1946 roku był członkiem Powiatowej Rady Narodowej i wraz innymi działaczami lokalnymi organizował gminne rady narodowe w powiecie kozielskim. Doceniając bogate doświadczenie organizacyjne, Ludwikowskiego wyniesione z wojska i policji wybrano go komendantem powiatowego Związku Weteranów Powstań Śląskich. Funkcję tę pastował przez 12 lat, aż do śmierci. Z jego inicjatywy jeden z reprezentacyjnych budynków hotelowych przy kozielskim Rynku, noszący przed wojną nazwę „Deutache Haus” przemianowany został na „Dom Powstańców Śląskich”.

W 1948 r. ożenił się po raz drugi z Rutą Łukaszczyk mieszkanką Gościęcina.

Wiktor Ludwikowski był równocześnie aktywnym członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej. W lutym 1953 r. z rekomendacji ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza, został etatowym sekretarzem zarządu powiatowego PPS w Koźlu.

Gdy skończył 70 lat przeszedł na emeryturę, jednak aby utrzymać rodzinę był zmuszony zająć się drobnym handlem, ponieważ przyznana mu 800 złotowa emerytura nie starczała na życie, gdyż władze komunistyczne przy naliczaniu emerytury nie uznały mu lat służby w „sanacyjnej policji”, ani tego, iż był kawalerem orderu „Polonia Restituta”, który w czasach PRL-u był tzw. „orderem chlebowym”, za posiadanie, którego przysługiwał 25 procentowy dodatek do emerytury.

W tamtym okresie W. Ludwikowski był inwigiowany przez służbę bezpieczeństwa. Jak wynika z ŚCIŚLE TAJNEGO meldunku dla Wydzialu IV Dep. I Ministerstwa Bezpieczeństwa Punlicznego z oporacowania obiektowego z listopada 1951 roku, p.n. „Targowica“. Wiktor Ludwikowski “Na terenie miejsca pracy i zamieszkania posiada szereg kontaktów rekrutujących sie z wrogiego elementu przeciwko Polsce Ludowej. Jest sprytny, wyrachowany i skryty – nie zawiera znajomości z elemnetem przychylnie ustusonkowanym do obecnej rzeczywistości (…)Zawsze reprezentuje swoją posatwę faszystowską, w ten sposób,że na uroczystościach przypina sobie szereg odznaczeń i orderów jakie otrzymał od władz Polski przedwrześniowej“.

Wiktor Ludwikowski zmarł w 24 marca 1959 r. Pochowany został na kozielskim cmentarzu w asyście powstańczych sztandarów jako oficer rezerwy Wojska Polskiego, gdyż dawna służba w przedwojennej (granatowej) policji uznawana była jako coś haniebnego. (23)

Dopiero w III RP zasługi i długoletnia służba Wiktora Ludwikowskiego w Policji Państwowej zostały docenione i upamiętnione przez środowisko policjantów Wielkopolski. Po kilku wizytach w Koźlu policjantów z Poznania i zgromadzeniu wśród członków rodziny i znajomych inspektora dokumentów i pamiątek po nim, 20 stycznia 2011 r. w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu odbyła się uroczystość nadania sali konferencyjnej Komendy Wojewódzkiej imienia inspektora Wiktora Ludwikowskiego. Pamiątkową tablicę upamiętniającą pierwszego komendanta okręgowego PP w Wielkopolsce, odsłonili ówczesny Komendant Główny Policji, generalny insp. Andrzej Matejuk oraz Wojewoda Wielkopolski - Piotr Florek.

Gdy zbliżała się 130 rocznica urodzin W. Ludwikowskiego, rodzina inspektora oraz członkowie kozielskiego Stowarzyszenia Kresowian wystąpili do władz miejskich z inicjatywą nazwania jednego z mostów na Odrze w Kędzierzynie-Koźlu imieniem inspektora. Lecz inicjatywa ta nie spotkała się z poparciem kierownictwa Urzędu Miasta, jak również ówczesnego komnedanta powiatowego policji. Dopiero usilne starania rzecznika Obywatelskiej Grupy Inicjatywnej z Kędzierzyna–Koźla –red. Bogusława Rogowskiego, poparte przez grupę radnych miejskich i członków Grupy Terenowej Emerytów i Rencistów NSZZ Policjantów oraz senatora RP dr inż. Grzegorza Peczkisa,( który objął patronat honorowy nad tym przedsięwzięciem), doprowadziły tego, że 24 kwietnia 2016 roku most łączący kozielską Wyspę z osiedlem Kłodnica otrzymał imię inspektora. Tablicę z nazwą mostu odsłoniła wnuczka inspektora Elżbieta Rogowski i przewodniczący Rady Miasta Kędzierzyna-Koźla - Andrzej Kopeć. Jest to jedyny most w Polsce noszący imię policjanta.

Z okazji tego wydarzania Miejska Biblioteka Publiczna przygotowała wystawę pod nazwą „Wiktor Ludwikowski - żołnierz i policjant zawsze wierny Polsce”, poświęconą życiu i służbie patrona mostu.. Ekspozycja ta prezentowana była także w Komendach Wojewódzkich Policji w Poznaniu i Opolu oraz w komendach powiatowych policji w Kędzierzynie-Koźlu, w Prudniku oraz w Wielkopolsce. Z wystawą tą zapoznali się także kadeci z klas o profilu policyjnym z Zespołu Szkół Średnich w Prószkowie k/Opola. Również uczniowie z tej szkoły zostali w 2017 roku laureatami konkursu „Policjanci w służbie historii” za przypomnienie osoby inspektora Wiktora Ludwikowskiego.

16 lipca 2018 roku inspektor W. Ludwikowski został też upamiętniony w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu. Jego imieniem nazwana została sala konferencyjna komendy. Tablicę pamiątkową przy wejściu sali odsłonili: wnuczka inspektora – Elżbieta Rogowska oraz zastępca Komendanta Głównego Policji nadinspektor Jan Lach.

W ramach uroczystych obchodów 100-lecia powstania Policji Państwowej 15 marca 2019 roku imię inspektora Ludwikowskiego nadano Wielkopolskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. W uroczystości uczestniczyła kadra KWP w Pozaniu, goście z Komendy Głownej Policji, duchowieństwo, przedstawiciele władz samorządowych miasta oraz służb i instytucji z którymi współpracują wielkopolscy policjanci. Tablicę z podobizną inspektora uroczyście odsłonili przy wejściu do gmach KWP - wojewoda poznański Zbigniew Hoffman i gospodarz uroczystości komendant wojewódzki policji insp. Piotr Mąka.

Warto nadmienić, że dwóch młodszych braci Wiktora Ludwikowskiego - Bronisław i Marian również służyło w Policji Państwowej. Inspektor Bronisław Ludwikowski od 1922 roku był komendantem okręgowym PP w Nowogródku, a od 1924 r. na Polesiu w Brześciu nad Bugiem. Od 1927 roku kierował komendą okręgową PP w Kielcach. W 1939 roku został aresztowany przez Sowietów i wywieziony do łagru w Swierdłowsku i tam zginął.

Młodszy brat Marin Ludwikowski był oficerem PP. Służył w komendzie głównej PP w Warszawie, a następnie w komendzie wojewódzkiej PP w Stanisławowie. Po wkroczeniu we wrześniu 1939 roku Rosjan został aresztowany i w 1941 stracony w obozie w miejscowości Szepietówka.

Źródło: Bogusław ROGOWSKI

  • Fotografia z pogrzebu Wiktora Ludwikowskiego - ze zbiorów Elżbiety i Bogusława Rogowskich
  • Wiktor Ludwikowski - ze zbiorów prywatnych Elżbiety i Bogusława Rogowskich
  • Wiktor Ludwikowski fotografia ze zbiorów Elżbiety i Bogusława Rogowskich
  • Wiktor Ludwikowski z żoną Helaną z Drozdowskich - ze zbiorów Elżbiety i Bogusława Rogowskich
  • Zdjęcie z ukończenia akademii Wojskowej Theresianische Militarakademie w Wiener-Neustadt
Powrót na górę strony