Aktualności

21. ROCZNICA OTWARCIA POLSKIEGO CMENTARZA WOJENNEGO W MIEDNOJE

Data publikacji 02.09.2021

Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje położony jest w odległości około 30 km od Tweru (dawny Kalinin), w miejscu, gdzie w roku 1991 na obszarze o powierzchni 1,7 ha odkryto 25 zbiorowych mogił, w których spoczęły szczątki ponad 6.300 jeńców obozu specjalnego NKWD w Ostaszkowie. Wśród ofiar, które po 17 września 1939 roku znalazły się w sowieckiej niewoli byli głównie funkcjonariusze Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego, Straży Granicznej i Straży Więziennej, żołnierze i oficerowie Korpusu Ochrony Pogranicza i innych wojskowych formacji oraz pracownicy wymiaru sprawiedliwości i administracji państwowej II Rzeczypospolitej.

Obóz w Ostaszkowie był największym obozem specjalnym, który podlegał Zarządowi ds. Jeńców Wojennych NKWD. Funkcjonował na wyspie Stołobnoje na jeziorze Seliger, w kompleksie zabudowań poklasztornego monasteru Niłowa Pustyń. W XIX wieku sobór został poszerzony o nowe zabudowania mieszkalne oraz cerkiew św. Michała Archanioła. Wszystko wzniesiono rękami powstańców polskich z Powstania Listopadowego i Styczniowego. Ppor. F. Bator jeniec obozu w Ostaszkowie 23 stycznia 1940 roku napisał: „Dziś pracuję przy śniegu koło cerkwi (…). Na jednej płycie wyryta data »1863-1865«. Dziwne uczucia skojarzyły się w moim sercu. Wiem czym jest dla nas ta data, a więc na pewno to powstańcy z roku 63 tu byli więzieni i jeden z nich tę datę wyrył. Czyś się spodziewał, nasz przodku, że tyle lat po Tobie przyjdą następcy, by dalej krwią i kośćmi znaczyć tę drogę?”.

I tylko pamięć została

Po tej katyńskiej nocy…

Pamięć nie dała się zgładzić,

Nie chciała ulec przemocy

 

I woła sprawiedliwość

I prawdę po świecie niesie-

Prawdę o jeńców tysiącach

Zgładzonych w katyńskim lesie.

Marian Hemar „Katyń” (1989) 

Obóz ostaszkowski miał pomieścić około 10.000 polskich jeńców, jednak już 28 września 1939 roku
w murach klasztornych było 11.800 więźniów. Władze sowieckie z początku liczyły na sowietyzację większości uwięzionych, jednak ich działania nie odnosiły zamierzonego skutku. Ostateczną decyzję o rozstrzelaniu wszystkich więźniów podjęło Biuro Polityczne KC WKPB Związku Sowieckiego w dniu 5 marca 1940 roku. Podpisy na dokumencie złożyli członkowie Biura Politycznego (Józef Stalin, Anastas Mikojan, Wiaczesław Mołotow, Kliment Woroszyłow), jak również odnotowano zgodę Łazara Kaganowicza i Michaiła Kalinina. Rozkaz obejmował jeńców z trzech obozów specjalnych wraz z więźniami tej samej kategorii, znajdującymi się w więzieniach na Białorusi i Ukrainie, którzy zostali aresztowani po październiku 1939 roku. Nazwiska tych osób tworzą tzw. Białoruską Listę Katyńską i Ukraińską Listę Katyńską. Ogólną liczbę zabitych określa się na 21.857 ofiar zbrodni katyńskiej. Likwidacja jeńców z Ostaszkowa rozpoczęła się 4 kwietnia i trwała do 19 maja 1940 roku. Więźniowie Ostaszkowa wysyłani byli transportem do miejsc egzekucji w grupach po 100-200 osób. Po przybyciu do Tweru (Kalinina) byli umieszczani w celach więzienia NKWD, wzywani na przesłuchania, a po sprawdzeniu tożsamości doprowadzani do wyciszonego pomieszczenia, gdzie zabijano ich strzałem z pistoletu w tył głowy. Następnie samochodami ciężarowymi zwłoki przewożono do wsi Miednoje, gdzie zakopywano je w zbiorowych mogiłach. Egzekucje wykonywali funkcjonariusze NKWD, posługując się niemiecką bronią krótką „Walther PP”. Fakt ten był w późniejszym okresie wykorzystany przez komunistyczną propagandę do zakłamywania i tuszowania całego zdarzenia.

Ofiarami zbrodni było wielu przedstawicieli polskiej elity intelektualnej i społecznej. Oprócz zawodowych wojskowych i policjantów, wśród których byli: prawnicy, lekarze, sportowcy, artyści malarze, muzycy i kapelani, liczną grupę jeńców tworzyli oficerowie rezerwy: absolwenci wielu wyższych uczelni (również Sorbony), adwokaci, archeolodzy, lekarze, pracownicy naukowi, działacze polityczni i samorządowi.

Śmierci uniknęło tylko 167 osób, które trafiły do innych obozów, natomiast obóz w Ostaszkowie został ostatecznie rozwiązany w lipcu 1940 roku.

Miejsce ukrycia zwłok ofiar zbrodni było przez ponad 50 lat niedostępne. W roku 1991 w ramach śledztwa prowadzonego przez Naczelną Prokuraturę Wojskową Związku Sowieckiego w sprawie ustalenia losu polskich jeńców, którzy w latach 1939-1940 trafili do sowieckiej niewoli i byli przetrzymywani w obozach na wskazanym terenie, zostały przeprowadzone prace ekshumacyjne. Doprowadzono do odnalezienia zbiorowych mogił ze szczątkami zamordowanych jeńców. Kolejne prace ekshumacyjne z lat 1994/95 pozwoliły na precyzyjne zlokalizowanie szczątków ponad 6000 jeńców z Ostaszkowa. Przy zamordowanych policjantach znaleziono przedmioty osobiste, dokumenty i zapiski, które obecnie znajdują się w Muzeum Katyńskim w Warszawie.

Budowa Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje rozpoczęła się w ramach uzgodnień polsko-rosyjskich podpisanych 25 marca 1995 roku w Smoleńsku. Polscy geodeci opracowali mapę fragmentu lasu w Miednoje z wyrysowanymi granicami przyszłego Polskiego Cmentarza Wojennego. Kilka miesięcy później w dniu 11 czerwca 1995 roku został uroczyście wmurowany akt erekcyjny i kamień węgielny - poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II - pod budowę przyszłego cmentarza. Na podstawie dokumentacji specjalistycznej i wyników prac sondażowo-ekshumacyjnych Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (OPWiM) rozpisała konkurs o zasięgu międzynarodowym na projekt przyszłego cmentarza. Jury konkursu, w którego skład weszli przedstawiciele Federacji Rodzin Katyńskich i Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 roku”, na jesieni 1996 roku wybrało projekt koncepcyjny autorstwa polskich rzeźbiarzy: Zdzisława Pidka i Andrzeja Sołygi. Realizację prac rozpoczęto wiosną 1999 roku i zakończono w ciągu 12 miesięcy. Najważniejszym elementem cmentarza w Miednoje jest ołtarz, który tworzy oryginalną kaplicę ze ścianą, na której widnieją nazwiska zamordowanych policjantów. Główny krzyż o wysokości około 9 metrów i podziemny dzwon usytuowane są na wprost głównego wejścia na cmentarz. Za ołtarzem znajduje się 25 zbiorowych mogił, na których ustawiono wysokie, 8-metrowe krzyże. Wokół cmentarza wzdłuż alei, umieszczone zostały tabliczki inskrypcyjne z danymi osobowymi zamordowanych.

W dniu 2 września 2000 roku odbyła się w Miednoje uroczystość otwarcia i poświęcenia Polskiego Cmentarza Wojennego. Wśród uczestników tego podniosłego wydarzenia znaleźli się przedstawiciele władz Rzeczypospolitej, rodziny pomordowanych, oficerowie, generałowie Wojska Polskiego, żołnierze, dowódcy, funkcjonariusze, przedstawiciele Policji, Służby Granicznej, Straży Więziennej i Sądownictwa. Prezes Rady Ministrów Jerzy Buzek w swoim wystąpieniu zwrócił się do obecnych wówczas funkcjonariuszy Policji i żołnierzy: „Wasi poprzednicy marzyli o wolnej, niepodległej Polsce. Dzisiaj możecie im zameldować: ojczyzna jest wolna. Stoimy na jej straży. Wasze zamierzenia się spełniły. Wasza ofiara nie była daremna”. Podczas uroczystości została wygłoszona homilia biskupa Mariana Dusia oraz laudacja Komendanta Głównego Policji nadinspektora Jana Michny. Komendant w swoim wystąpieniu okolicznościowym powiedział:

St. posterunkowy Władysław Jaros z Łodzi. Z obozu w Ostaszkowie przysłał raz tylko pocztówkę: „Kochani rodzice jestem w Rosji…”

Przodownik Franciszek Kubrak, komendant posterunku w Koszlakach opodal Żbaraża. Pod Tarnopolem pojmany przez czerwonoarmistów.

Komisarz Józef Biniaś, komendant bydgoskiego komisariatu. Do niewoli trafił gdzieś pod Równem…     (chwila ciszy)

Sześćdziesiąt lat temu, wraz z tysiącem innych, tu właśnie objęliście swój ostatni posterunek.

 

Koledzy,

Dziś ja, Komendant Główny Policji, melduję się u waszych mogił…

(salut, chwila ciszy)

Miejsce naszego dzisiejszego spotkania skłania do zadumy nad przeszłością. Gdzie bowiem znajdziemy godniejszą sposobność do wspomnienia naszych poprzedników, pełniących policyjna służbę od zarania niepodległości? Pamiętamy dziś o tych, którzy oddali życie w walce z przestępcami na przestrzeni minionych dziesięcioleci. Wspominamy tych, niegdyś budowali nowoczesną polską policję. Przywołujemy pamięć poległych i skrytobójczo zamordowanych.

Dziś, w dniu poświęcenia polskiego cmentarza, nad grobami pomordowanych policjantów pochylają się członkowie najwyższych władz Rzeczypospolitej. Są wśród nas wysocy przedstawiciele rządu Rosji. Nad mogiłami mogą wreszcie uklęknąć najbliżsi.

Ale przecież nie zawsze tak było.

Wszyscy wiemy, że tysiące naszych kolegów padło ofiarą odrażającej zbrodni. Jednak to nie śmierć w kazamatach twerskiej katowni była rzeczą najtragiczniejszą. Wszak od początku istnienia polskiej Policji, służba ta wiązała się z ryzykiem, z przyjęciem do wiadomości, że narażanie życia jest obowiązkiem policjanta. Najokrutniejsza zbrodnia była zmowa milczenia i kłamstwo. Skazanie tysięcy na wieczne zapomnienie. Przez blisko pół wieku nad bezimiennymi mogiłami trwała głucha cisza. Odarto ich z prawa do krzyża, do modlitwy, do nazwiska.

Prawa do pamięci o poległych odmawiano nawet najbliższym. Wydawało się, że wszystkie potęgi tego świata sprzysięgły się przeciwko nim.

A jednak dziś jesteśmy tutaj.

To właśnie dziś spod ziemi zabrzmi ostatni z trzech dzwonów pamięci – Piatichatki, Katyń, wreszcie Miednoje. Zwyciężyła prawda. Wypełniliśmy nasz obowiązek wobec poległych. Daliśmy prochom pomordowanych godny pochówek. Na zawsze zarezerwowano dla nich miejsce w panteonie narodowej pamięci. Wojenny cmentarz w Miednoje jest i pozostanie już na zawsze.

Tragedia pomordowanych polskich policjantów skłania do refleksji nad przeszłością. Ale to nie może być jedyna płaszczyzna naszych przemyśleń. To nie przypadek, że z każdym z polskich cmentarzy wojennych sąsiaduje nekropolia, w której spoczywają tysiące Rosjan i Ukraińców, Tatarów i Białorusinów – ofiar terroru sprzed lat.

To właśnie tu musimy odnaleźć drogę do przebaczenia, spojrzeć w przyszłość. Pamiętając o przeszłości nie możemy i nie chcemy pozwolić na to, by przesłoniła nam przyszłość. Wszak także i dziś my, polscy policjanci, toczymy wojnę. Wojnę, w której padają ofiary. Tak jak nasi koledzy sprzed lat jesteśmy wierni policyjnemu ślubowaniu, wiemy jakich poświęceń można od nas zażądać. Dziś ta wojna toczy się w imię prawa. To wojna o bezpieczny byt wszystkich mieszkańców polskich miast i wiosek. Toczymy ją ramie w ramię z naszymi rosyjskimi kolegami. Przestępcy nie zważają uwagi na narodowość ofiar, ani kraj, w którym działają. Tylko wzajemne zrozumienie i wzajemny szacunek może dać nam, stróżom prawa – rosyjskim i polskim policjantom – szansę na zwycięstwo w tej wojnie.

Miednoje – to miejsce święte dla policjanta. To miejsce, które zawsze przypominać zawsze będzie o tych, którzy z honorem do końca trwali przy policyjnym ślubowaniu. Miednoje na zawsze pozostanie symbolem zwycięstwa prawdy i prawa nad złem i przemocą. Ufam też głęboko, że jest to miejsce pojednania – w imię pamięci o tych, którzy tu spoczywają. Jestem głęboko wdzięczny władzom rosyjskim, że możemy dziś razem spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Wierzę, że miejsce ostatniego spoczynku naszych kolegów będzie pod dobrą opieką.

Z głębi serca zwracam się do rodzin naszych pomordowanych kolegów. To przede wszystkim dzięki Państwu przetrwała pamięć o nich. To wy przechowywaliście skrawki listów i pożółkłe fotografie. Nie zważając na przeciwności, na okrutny los, pamiętaliście. Dziękuję za to.

(chwila ciszy)

W imieniu polskich policjantów dziękuję wszystkim, którzy zechcieli wziąć udział w naszej uroczystości.

W imieniu wszystkich rodzin, podziękowania za wybudowanie Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje złożył prezes Rodziny Policyjnej z Katowic – Witold Banaś. Niezwykle ważnym momentem podczas uroczystości był Apel Pamięci Pomordowanych. Został odczytany przez kom. Włodzimierza Kaczmarskiego z Oddziału Prewencji Komendy Stołecznej Policji. Przy dźwiękach werbli wezwano poległych:

„WZYWAM WAS! STAŃCIE DO APELU! POLEGLI NA POLU CHWAŁY!”

Upamiętnienie ofiar zbrodni katyńskiej miało swój dalszy ciąg w 2007 roku. Wojskowi i funkcjonariusze spoczywający w Katyniu, Charkowie i Miednoje, którzy posiadali stopnie wojskowe i służbowe, decyzją prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, zostali pośmiertnie awansowani o jeden stopień. Awans ten dotyczył ponad 14.000 wojskowych i funkcjonariuszy. Niestety,  nie były wówczas znane stopnie wszystkich zabitych z Listy Ukraińskiej.

Od roku 2008 realizowany jest ogólnopolski program „Katyń…ocalić od zapomnienia” pod honorowym patronatem Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Idea sadzenia „dębów pamięci” jako symbolu „żywego pomnika”, który będzie upamiętniał liczbę 21.857 ofiar zbrodni katyńskiej z 1940 roku, nadal jest kultywowana przez środowiska szkole i społeczności lokalne.

Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje zawsze będzie nam przypominał o tych, którzy służąc ojczyźnie „z honorem do końca trwali przy policyjnym ślubowaniu”, a miejsce to pozostanie dla wszystkich symbolem zwycięstwa „prawdy i prawa nad złem i przemocą”.

Gdy zajdzie potrzeba,

Gdy zechce tak los,

Niepomni na groby i rany,

Swe życie i zdrowie oddamy na stos

Dla Ciebie – mój Kraju Kochany…

[Fragment piosenki nieznanego autora, śpiewanej potajemnie przez jeńców na wyspie Iłowej na cześć tych wszystkich towarzyszy niedoli owych dni, którzy już nigdy nie zameldują się w szeregach - st. str. SG Józef Rychalski].

Bibliografia:

Peszkowski Z. J., Zdrojewski S. Z., Ostaszków, Łódź-Warszawa-Orchard Lake 1999.

Szczepański T., Ofiary Zbrodni Katyńskie, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2020.

Charków Katyń Miednoje. Polskie Cmentarze Wojenne. Gdynia 2000.

Zawilski P., Walkiewicz T., Szczepański T., Olbrychowski J., Funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji Państwowej w Łodzi. Ofiary Zbrodni Katyńskiej. Łódź 2015.

Kunert A. K., Siwek A., Walkowski Z., Polski Cmentarz Wojenny w Kijowie-Bykowni, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Warszawa 2012.

Miednoje, Rodzina Policyjna 1939 r., Łódź 2016.

http://www.zaolzie.org/zaolziearchiwum/poezja/Katyn/Hemar.htm    

[dostęp: 01.09.2021].

Źródło:

BEH-MP KGP Małgorzata Rosen/ foto: Aleksander Załęski

Powrót na górę strony