Aktualności

Sprawozdanie ze Zjazdu komendantów woj. P. P. odbytego w Komendzie Głównej P. P. w dn. 26 i 27 listopada 1925 r. cz. 7

Data publikacji 19.04.2022

W sprawach dyscyplinarnych, wynikłych na tle nieposłuszeństwa co do zawarcia związków małżeńskich, pp. komendanci wojewódzcy winni trzymać się następujących zasad.

Wydalać bezwzględnie tych funkcjonarjuszów, którzy pomimo zakazu zawarli związek małżeński.

Przeciwko tym funkcjonarjuszom, którzy tajnie zewarli związek i ujawnili go dopiero po 6 miesiącach, przypuszczając, że sprawa uległa przedawnieniu — wszczynać dochodzenia dyscyplinarne. Przedawnienia bowiem w takich wypadkach nie ma, gdyż czyn występny jest czynem ciągłym i nie ulega przedawnieniu. W docho­dzeniu należy stwierdzić, gdzie związek małżeński został zawarty, jaki duchowny go udzielił, czy podług obrządku religijnego, czy funkcjonarjusz był w mundurze, czy po cywilnemu. Zażądać aktu małżeństwa w pełnym wypisie, aby stwier­dzić za kogo podawał się nowożeniec, a to w tym celu, aby w razie zatajenia swego charakteru służbowego przed urzędnikiem stanu cywilnego, pociągnąć funkcjonarjusza P. P. do odpowie­dzialności karnej za wprowadzenie w błąd urzęd­nika stanu cywilnego. W razie stwierdzenia, że nowożeniec zgodnie z prawdą podał swój cha­rakter służbowy, należy odpisy akt dochodzenia przesłać do przełożonej władzy duchownej w celu pociągnięcia do odpowiedzialności tego urzędnika stanu cywilnego, który udzielił ślubu urzędni­kowi państwowemu bez wymagalnego pozwole­nia przełożonej władzy. Wymierzanie kary aresztu za wstąpienie w związki małżeńskie uważam za niewskazane, gdyż wobec takiego precedensu wszyscy kawalerowie stworzą rodziny i skosza­rowanie stanie się fikcją.

Z zestawienia statystycznego wymiaru kar dyscyplinarnych za ostatnie 3 kwartały 1925 r. wynika, że największa karalność niższych funk­cjonarjuszów istnieje w województwach wschod­nich, najmniejsza w województwach zachodnich i południowych. Wielkie liczby karanych w wo­jewództwach wschodnich usprawiedliwia się po­ważną liczbą funkcjonarjuszów, pełniących tam służbę z specjalnym wojskowym rygorem, sto­sowanym naprzykład w kompanjach policji gra­nicznej.

W wypadkach niesubordynacji, niedbalstwa służbowego, niewłaściwego zachowania się na służbie lub poza służbą powinien odpowiedzial­ność ponosić również kierownik urzędu, który ma bezpośrednią władzę nad podwładnymi, gdyż i on zawinił.

Szerokie stosowanie kar aresztu wogóle demoralizuje i powinno być praktykowane oględnie. Przytem kara aresztu winna być tak wy­konana, aby nie była pożądanym odpoczynkiem dla funkcjonarjusza, ale powinna być dotkliwą tak moralnie, jak i fizycznie dla karanego.

Odkładanie wykonania kary aresztu, jak to ma nieraz miejsce w wielu komendach powiatowych, jest niedopuszczalne. Kara musi na­stąpić zaraz po wykroczeniu, gdyż tylko wtedy wywoła odpowiedni efekt. Jeżeli komendanci tłumaczą zwłokę brakiem lokaju, to taki motyw nie jest istotny, gdyż w najgorszych warunkach lokalowych znajdzie się pomieszczenie, która można użyć chwilowo na areszt.

Stosowanie dwóch kar za jedno i to samo przewinienie jest niedopuszczalne. Np. komen­dant ukarał aresztem funkcjonarjusza i przeka­zał sprawę do sądu. Popełnił pogwałcenie usta­wy dyscyplinarnej, ale mało tego, po wyroku sądu, który również wymierzył karę funkcjonariuszowi, ten zostaje wydalony.

Źródło: „Na Posterunku”, nr 3/1926, zdj. Archiwum rodziny Kozielewskich

  • nadkom. Marian Kozielewski z żoną Jadwigą - archiwum rodziny Kozielewskich
Powrót na górę strony