Aktualności

Rok Rzeki Wisły w BHiTP - krótkie podsumowanie

Data publikacji 31.01.2018

Ubiegły rok obfitował w wydarzenia poświęcone królowej polskich rzek – Wiśle. Chcąc zatem przybliżyć służbę policyjną z nią związaną, w Biurze Historii i Tradycji Policji Komendy Głównej Policji, została przygotowana wystawa pt.: „W służbie królowej polskich rzek”. Uroczyste otwarcie ekspozycji odbyło się 21 lipca 2017 r. w siedzibie BHiTP KGP przy ul. Orkana 14 w Warszawie (relacja z otwarcia została zamieszczona na naszej stronie BHiTP KGP w lipcu 2017 r.).

W przygotowanie wystawy zaangażowali się funkcjonariusze z jednostek wodnych z Warszawy, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa i Płocka, a także pracownicy Muzeum Historii Polski, Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego, Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim – Skansenu Rzeki Pilicy, Biblioteki Kolekcji Prywatnych, Domu Spotkań z Historią, jak również policyjnej prasy: miesięcznika „Policja 997” oraz „Stołecznego Magazynu Policyjnego”

Zanim zaprezentowano wystawę, przeprowadzono obszerną kwerendę w szeregu placówek muzealnych czy bibliotecznych, a także w archiwach. Zebrany materiał został poddany analizie i dzięki temu możemy zapoznać się z historią tej specjalistycznej służby w Policji. Dziś w skrócie przedstawiamy wybrane zagadnienia dotyczące początków jej istnienia.

Oficjalnie Policja Rzeczna rozpoczęła służbę na Wiśle 1 kwietnia 1920 r. Powołana została Rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych z 18 lutego 1920 r., wydanym w porozumieniu z ministrem robót publicznych w przedmiocie organizacji Policji Państwowej, pełniącej służbę na drogach wodnych (Dz.U. nr 23 z 1920 r., poz. 132). Zastąpiła Straż Rzeczną, której głównym zadaniem była ochrona transportu wodnego na Wiśle oraz zabezpieczanie porządku przy głównych przystaniach. Straż podlegała Ministerstwu Robót Publicznych.

Specjalistyczna policyjna formacja miała początkowo w zakresie swych zadań ochronę koryta Wisły, pasów nadbrzeżnych, przystani oraz portów. Dotychczasowym funkcjonariuszom Straży Rzecznej umożliwiono wstąpienie do Policji Państwowej, ale na ogólnych zasadach kwalifikacyjnych. Do policji wodnej przyjęto tylko „ludzi o fachowem wykształceniu”.

Rozporządzenie określało prawa i obowiązki  nowej formacji. Te szczególniejsze – jak napisano w uzasadnieniu – wymienia art. 7 tego aktu prawnego:

1/ ochrona porządku i bezpieczeństwa publicznego w zakładach i urządzeniach portowych w porozumieniu z organami żeglugi;

2/ udzielanie pomocy organom żeglugowym w zakresie ogólnych funkcji policyjnych;

3/ zestawianie protokołów w sprawach przekroczeń przepisów, stosownie do instrukcji organów żeglugowych;

4/ udzielanie pomocy funkcjonariuszom rządowym przy spełnianiu przez nich czynności służbowych;

5/ nadzór nad wykonaniem przepisów o ochronie rybołówstwa, zapobieganie zanieczyszczeniu, zamulaniu oraz zatruwaniu drogi wodnej,

6/ czuwanie, by na miejscach uznanych na rzece za niebezpieczne lub zakazane, nie kąpano się lub nie pojono zwierząt;

7/ służba ratownicza;

8/ ochrona statków, które uległy rozbiciu lub osiadły na mieliźnie, oraz zabezpieczenie osób, mienia pasażerów i ładunków. (O nieszczęśliwych wypadkach(…) Policja zawiadamia natychmiast organy żeglugi);

9/ przedsiębranie odpowiednich czynności w celu zabezpieczenia osób i ich mienia w razie powodzi;

10/ ochrona przez konwoje transportów rządowych na wyraźne zażądanie odnośnych władz państwowych;

11/ utrzymywanie porządku w portach i przystaniach, w szczególności przy kasach pasażerskich i bagażowych, po porozumieniu z władzami żeglugi.

Szczegółowe przepisy określające obowiązki policji na drogach wodnych zostały ustalone Rozkazem nr 75 Komendanta Głównego Policji Państwowej z dnia 1 września 1920 r. Poza wymienionymi powyżej zapisami wynikającymi z rozporządzenia rozkaz zawierał zasady ogólne pełnienia tej służby, obowiązki policjanta na podjazdach przystaniowych, obowiązki na przystani, przy kasach, na obchodzie (patrolu) i na posterunku oraz instrukcję ratowania tonących i udzielania pierwszej pomocy. 

Początkowo utworzono pięć komisariatów Policji Rzecznej (w czterech okręgach PP: krakowskim, kieleckim, lubelskim i warszawskim). Podlegało im 11 posterunków wodnych, zlokalizowanych wzdłuż koryta Wisły. Z czasem powstawały nowe komisariaty i posterunki, także na innych akwenach. Formacja nie była jednak liczna, choć zadań do wykonania funkcjonariusze  mieli sporo, i to różnorodnych.

O tym, z jakimi przeciwnościami spotkali się policjanci oddelegowani z Warszawy do Krakowa, w celu założenia posterunku rzecznego, możemy przeczytać w Gazecie Policji Państwowej z  1920 r. :

”Organizacja posuwała się bardzo wolno naprzód. Spowodowało to w pierwszym rzędzie brak mieszkań na biuro komisariatu i skoszarowania posterunkowych. Delegaci warszawscy siedzieli tedy bezczynnie na podwawelskim piasku. Ta bezczynność i braki aprowizacyjne spowodowały żonatych posterunkowych do powrotu do Warszawy, w Krakowie zaś pozostało tylko 12-u „samotników wodnych". A tymczasem warunki lokalne domagały się szybkiego zainstalowania straży na wodach podkrakowskich, bowiem rozwielmożniła się tam samowola, rabunek i przemytnictwo. Nadbrzeżne zaś żywioły przekształciły się na klasycznych piratów. Zapanowały stosunki, jak za czasów Kraka. Komenda warszawska postanowiła tedy działać energicznie. Wysłana nowa partia 24 posterunkowych pod zdobyła wnet generalnym szturmem" lokal na biuro komisariatu policji rzecznej przy ul. Mostowej 12, zaś na koszary wieśniaczy domek przy ul. Staro-wiślanej, obok 3-go mostu. Wprawdzie kancelaria dotąd korzysta z „wypożyczonych" mebli i pozbawiona jest wszelkich niezbędnych akcesorji, koszary zaś pod względem zdrowotnym sąsiadują z dwoma olbrzymimi nasypami koksowymi, ziejącymi zabójczymi wprost gazami, ale powiedziano sobie: „trudno" i zakasawszy rękawy przystąpiono do pracy”. Ostatecznie praca zakończyła się sukcesem i w Krakowie powstał budzący podziw posterunek rzeczny.

Z czasem zrezygnowano z istnienia odrębnej Policji Rzecznej, a funkcjonariusze pełniący służbę na szlakach wodnych byli włączani do jednostek P.P. właściwych terytorialnie. Dla przykładu komisariat w Puławach został na początku 1921 r. przekształcony w posterunek, a następnie zlikwidowany. Od tego momentu służbę na Wiśle pełnili funkcjonariusze posterunku miejskiego.

 1 lutego 1921 r., ukazały się w codziennej prasie informacje o likwidacji policji wodnej w okręgu warszawskim. Mniejszym drukiem wyjaśniono, iż „likwidacja” jest tylko formalna i polega na zwykłym przeniesieniu Komisariatu Rzecznego PP ze struktur Okręgu I PP Warszawskiego pod rozkazy komendanta Okręgu VI PP m.st. Warszawy. Natomiast komisariat w Płocku znalazł się w strukturach tamtejszej Komendy Powiatowej PP jako posterunek oficerski. Wszystko inne pozostało bez zmian.

Bez względu na umiejscowienie w strukturze formacji, funkcjonariusze pełniący służbę na drogach wodnych stanowili wyspecjalizowaną grupę, która musiała być odpowiednio wyszkolona i posiadać szczególne umiejętności.

Specjalne wykłady o służbie policji rzecznej wraz z pokazami praktycznymi zostały wprowadzone w 1925 r. w Głównej Szkole Policyjnej. Program obejmował wiadomości o zadaniach i obowiązkach policji rzecznej; o kontroli obiektów pływających; o środkach komunikacji; o środkach łączności; o ratowaniu tonących w dzień i w nocy; o poszukiwaniu zwłok; o łodziach ratunkowych.

Pierwszy kurs specjalistyczny, w którym uczestniczyło 17 niższych funkcjonariuszy z wszystkich okręgów P.P., odbył się w komisariacie wodnym m.st. Warszawy. Rozpoczął się 1 sierpnia 1926 r., trwał 6 tygodni i zakończył się egzaminami. Jego celem było przygotowanie instruktorów policji rzecznej. Program kursu obejmował ratownictwo, instrukcję wodną, znajomość motorów, rzuty linką, pływanie , naukę wytwarzania przyrządów ratowniczych, jazdę na łodziach, sygnalizację oraz służbę praktyczną. Wszyscy ukończyli kurs z wynikiem pozytywnym a każdy z uczestników wyjechał zaopatrzony w wykonane przez siebie przyrządy ratownicze; kule, liny, grabie, flagi. Swoje kwalifikacje funkcjonariusze zdobywali i doskonalili na kursach w kolejnych latach.

Początkowo pływający tabor policyjny opierał się na zwykłych pychówkach, czyli płaskodennych łodziach wiosłowych. Miały od 4 do 8 metrów długości, wykonane były z drewna, a prędkość ich poruszania zależała od mocy mięśni dwuosobowej zwykle załogi, dzierżącej w dłoniach długie wiosła-żerdzie, którymi odpychano się od dna rzeki. Nieliczne z nich posiadały doczepiane silniki i mogły względnie szybko przemieszczać się po akwenach. Prawdziwym przełomem w pracy policyjnych wodniaków mogło było przekazanie im do użytkowania bardzo szybkich łodzi motorowych, tzw. slizgowców, które potrafiły osiągać prędkość do 60-70 km/h. Produkowała je stocznia Państwowych Zakładów Inżynierii w Modlinie koło Warszawy. Koszt samej łodzi był niewielki, za to cena silnika dla MSW -  zaporowa, stąd do wybuchu wojny w policji pływały tylko trzy takie jednostki: dwie w Warszawie i jedna w Krakowie.

Pomimo braku tak nowoczesnego sprzętu policyjni wodniacy dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. I choć ruch na Wiśle był wówczas znacznie większy niż obecnie, a plaże i kąpieliska nigdy nie świeciły pustkami, ofiarnie czuwali nad bezpieczeństwem żeglugi, pilnowali porządku w portach i na przystaniach, ścigali przemytników, zwalczali kłusownictwo wodne, a w sezonie letnim strzegli bezpieczeństwa wypoczywających nad rzeką.

Przedwojenni wodniacy służący w P.P. doczekali się też w 1931 r. letniego umundurowania  z emblematem - wyróżnikiem specjalizacji, o którym śmiało można powiedzieć, że był pierwszym tego rodzaju znakiem w polskiej policji (o mundurze letnim szeregowych pełniących służbę na drogach wodnych zamieściliśmy osobny artykuł).   

Jest to zaledwie wycinek z historii policyjnej służby „wodniaków”, której szczególną uwagę poświęciliśmy w Biurze Historii i Tradycji Policji KGP w 2017 roku.

BHiTP KGP

  • plakat
  • posterunki przed wojną
  • posterunki po wojnie
Powrót na górę strony