Luty 1925 roku … powołanie Stanisławy Paleolog do tworzenia Policji Kobiecej w Polsce.
W 1922 roku po rozwiązaniu Ochotniczej Legii Kobiet, 30-letnia Stanisława Paleolog zostaje zwolniona z wojska. Posiada już wówczas stopień porucznika i szereg odznaczeń, m.in. Krzyż Walecznych, Krzyż Niepodległości, Krzyż Obrony Lwowa z Mieczami.
Nagle przyszła „Poland’s Joan of Arc” , jak okrzyknęły ją europejskie gazety, zostaje cywilem. O tym, jak trudne było to doświadczenie, świadczą słowa Marii Wittek, która skierowana do Ochotniczej Legii Kobiet, kierowała Wydziałem Szkolenia Komitetu Społecznego Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju:
„Zwalnianie z wojska legionistek było najcięższym dla nich zawodem życiowym. Niektóre z nich zostały bez środków do życia i w miesiącach zimowych bez dachu nad głową. Odchodziły z poczuciem wielkiej krzywdy, którą, jak uważały, czyniło im wojsko, któremu oddane były bez reszty...”.
W 1923 r. Stanisława Paleolog zaczyna pracę jako urzędniczka w należącej do Uniwersytetu Jagiellońskiego klinice św. Łazarza w Krakowie, lecz dla kogoś pozbawionego osobistych ambicji, a jedynie realizującego nadrzędną potrzebę służby krajowi, nie była to praca, o jakiej marzyła. Jak się wkrótce miało okazać to doświadczenie związane z zarządzaniem miało zaprocentować i okazać się bardzo przydatne w realizacji zadania, które jej powierzono.
W 1923 r. utworzony zostaje Polski Komitet dla Zwalczania Handlu Kobietami i Dziećmi oraz zajmujące się tym problemem Centralne Biuro przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. W drugiej dekadzie lutego 1925 r. Stanisławę Filipinę Paleolog powołano do tworzenia Policji Kobiecej w Polsce, do czego doszło pod wpływem rezolucji VI Międzynarodowego Kongresu w sprawie Zwalczania Handlu Kobietami i Dziećmi. Ówczesny minister spraw wewnętrznych – Cyryl Ratajski, dnia 26 lutego 1925 roku polecił utworzyć policję kobiecą w Warszawie i Łodzi (5-osobowe komórki policji kobiecej).
W celu przygotowania kandydatek do ciążących na nich obowiązków 15 kwietnia 1925 r. Komenda Główna Policji Państwowej zorganizowała trzymiesięczny kurs dla 30 przewidzianych do tej pełnienia tej służby policjantek. Dowódcą utworzonej z nich kompanii szkolnej została Stanisława Filipina Paleolog, która z powodu brakujących etatów oficerskich, zaczęła służbę w stopniu podoficerskim, a dokładnie starszego przodownika. Pierwszy policyjny stopień oficerski dostała dopiero dwa lata później, co jest o tyle warte przypomnienia, że Stanisława Paleolog opuściła wojsko jako oficer.
Żeby zostać policjantką, należało sprostać wielu wymogom. Do służby przyjmowano wyłącznie panny lub bezdzietne wdowy w wieku od 25 do 45 lat. Kandydatki musiały odznaczać się nienaganną opinią i zobowiązać się, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat nie wyjdą za mąż. Wymogiem do wstąpienia do służby były także dobry stan zdrowia, krótkie włosy oraz co najmniej 164 cm wzrostu.
Kobieca brygada sanitarno-obyczajowa liczyła początkowo 18 nieumundurowanych funkcjonariuszek. Ich głównym zadaniem było zwalczanie przestępstw przeciwko kobietom: handlu ludźmi, stręczycielstwa, sutenerstwa czy przestępstw popełnianych na tle seksualnym. Zajmowały się także przestępstwami przeciwko rodzinie i opiece oraz przestępstwami nieletnich. Zaczęły rozwijać działalność o charakterze typowo prewencyjnym, której celem była eliminacja zagrożeń wśród dzieci, młodzieży i kobiet.
Samo powołanie Policji Kobiecej nie było w tamtym czasie czymś nadzwyczajnym, gdyż podobne służby istniały też w innych krajach europejskich. Niezwykłość polskiej Policji Kobiecej polegała przede wszystkim na powierzonych jej zadaniach, które nie ograniczały się do prewencji czy opieki nad opuszczonymi dziećmi, lecz na prowadzeniu czynności śledczych. Panie policjantki przechodziły przez to samo szkolenie co ich koledzy policjanci, w którym istotnym było ju-jitsu i strzelectwo.
Pierwsze policjantki przydzielono do pionu policji śledczej, dlatego też nie nosiły one mundurów. Mimo to traktowano je (w Polsce jako pierwszym kraju Europy), jako pełnoprawnych członków korpusu policyjnego, nie służbę pomocniczą. Dopiero w 1935 r. po wieloletnich staraniach doprowadzono do stworzenia w kilku miastach (Warszawie, Łodzi, Lwowie, Wilnie, Poznaniu i Gdyni) plutonów mundurowych, wprowadzając tym samym pierwszy oficjalny wzór umundurowania kobiecego w polskiej policji.
Policjantkom pragnącym wstąpić do służby stawiano wiele ograniczeń. Nie mogły być zamężne, gdyż zmiana stanu cywilnego pociągała za sobą wydalenie z policji, nie mogły też posiadać na utrzymaniu dzieci. Nie można im było również malować ust ani farbować włosów.
Na pierwszym kursie zajęcia z policjantkami prowadził jeden z najlepszych polskich ekspertów kryminalistyki podinsp. Władysław Sobolewski oraz nadkom. Jan Schuch. Po zakończeniu kursu wyszkolone policjantki trafiają do służby w tzw. brygadach sanitarno-obyczajowych – początkowo tylko w Warszawie i Łodzi, z czasem w innych miastach.
Polskie policjantki, co warto też podkreślić, otrzymywały już wówczas takie same pobory jak ich koledzy. Musiały mieć średnie wykształcenie, choć nie wymagano tego od mężczyzn policjantów.
Stanisława Paleolog była niezwykle aktywna, energiczna i odważna, co doprowadziło do sytuacji w której grupy przestępcze wydały na nią wyrok. To jednak nie powstrzymało jej od dalszego działania i przez cały okres do wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku , aktywnie realizowała swoje zadania służbowe.
We wrześniu 1939 r. Stanisława Paleolog wraz ze sztabem Komendy Głównej Policji została ewakuowana na Wołyń. Jej policjantki wcielono do zgrupowania gen. Kleeberga, które walkę z Wehrmachtem i Armią Czerwoną prowadziło, aż do początku października 1939 roku. Co więcej Stanisława Paleolog była kurierką generała Kleeberga.
Już pod koniec 1939 r. Stanisława Paleolog zaczęła działać w konspiracji, jak wiele kobiet z dawnej Legii. Służyła w wywiadzie ZWZ-AK, potem w Komendzie Głównej AK, brała udział w powstaniu warszawskim. Z wojny wyszła bardzo chora: zakażenie krwi, zapalenie opłucnej, złamany obojczyk, uszkodzone kolano, ale pomimo tego nadal starała się być aktywna. Po wojnie była poszukiwana przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa, przed którym musiała się ukrywać, a nawet zmienić swoje nazwisko. Niestety represje UB dotknęły jej bliskich.
W 1946 r. uciekła z pojałtańskiej Polski do Wielkiej Brytanii. W latach 50., mając już stopień podpułkownika, została ministrem w rządzie RP na uchodźstwie. Wydała po angielsku książkę o międzywojennych polskich policjantkach „The Women Police of Poland 1925–1939”.
W 1957 r. doznała wylewu krwi do mózgu co spowodowało paraliż ciała. Zmarła po długiej chorobie 3 grudnia 1968 r., w wieku 76 lat w szpitalu Penley, gdzie spędziła ostatnie 13 lat życia. Została pochowana w Manchesterze.
Źródło: w artykule wykorzystano materiały Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej, publikację ks. dr. Mariusza Trąby i książkę Stanisława M. Jankowskiego „Dziewczęta w maciejówkach”.
Źródło: BEH-MP KGP, fot: ze zbiorów prywatnych rodziny Stanisławy Paleolog.