XIV. Zakończenie.
Zakończyliśmy cykl artykułów poświęconych udziałowi policji w wojnie polsko-sowieckiej w roku 1920 opisem dziejów bohaterskiego szwadronu policyjnego. Cyklem tym nie wyczerpaliśmy całokształtu materiałów historycznych, będących w naszym posiadaniu, nie wspominaliśmy nic bowiem o walkach policji w obronie Płocka i Zamościa, o walkach policji ostrołęckiej, rypińskiej, sierpeckiej itd. Opisowi bojów policji w Małopolsce Wschodniej poświęciliśmy tylko jeden, pobieżny zresztą, artykuł, o działaniach zaś wojennych policji pomorskiej zamilczeliśmy zupełnie.
Uczyniliśmy to nie dlatego, żeby działania żołnierza policyjnego w tych miejscowościach były mniej, ważne, lub też zawierające mniej czynów, świadczących o bohaterstwie i wysokim poczuciu patriotyzmu naszego policjanta. Nie. Powód naszego postępowania tkwi w tym, iż po prostu ramy naszego tygodnika „Na Posterunku są zbyt wąskie i że poza tym historii walk zbrojnych policji poświęcimy specjalną książkę, w której uwzględnimy również boje naszego żołnierza w związku z objęciem t. zw. pasa neutralnego na Litwie Środkowej. W artykułach naszych, umieszczanych obecnie, w okresie obchodu dziesięciolecia zwycięstwa nad wrogiem sowieckim, pragnęliśmy tylko przypomnieć, iż w najbardziej groźnym dla naszego państwa momencie, który decydował o tym, czy Polska ma pozostać wolna i niepodległa, albo też utracić na zawsze swą niezależność polityczną i zginąć, policjant polski nie zachował się biernie, lecz chwycił karabin do ręki i walczył na równi z armią i że wskutek tego zasłużył w zupełności na zaszczytne miano żołnierza polskiego.
Dla uzupełnienia całości naszych artykułów przytaczamy w końcu rozkaz Komendy Głównej Nr 93 z dnia 24 XII 1920 r, wydany w związku z działaniami wojennymi policji. Rozkaz ten brzmi następująco:
„Gdy nadeszła chwila próby, gdy społeczeństwo nasze odeprzeć miało najazd niedawnych ciemiężców, a świeżo odzyskaną wolność utwierdzić we krwi obywateli, gdy nieprzyjaciel otaczał już ojczystą stolice i słabszych duchem trawiło straszliwe pytanie: czy pośpieszą na obronę tłumnie i na czas synowie narodu, by gwałt odcisnąć gwałtem… w tym czasie próby — Wy poszliście w bój jedni z pierwszych. Nie grały Wam surmy złote, gdy cichymi oddziałami zdążaliście na niedalekie pozycje: Was parł tam ten sam zapał obywatelski, co stworzył zwycięską armię ochotniczą. Na chwałę Wam, na chwałę naszej młodej instytucji państwowej trzeba dziś przypomnieć, te chęć ofiary i boju była w szeregach policji państwowej ogólną. Pamiętacie gromką odezwę skierowaną do Was w formie rozkazu, kiedy Wam, rwącym się na front zewnętrzny wskazano front wewnętrznych, jako teren walki, i wezwano do pozostania na stanowiskach służbowych. Ta odezwa pozostanie na zawsze chlubnym dokumentem z pierwszych chwil naszej organizacji, zarazem dowodem, jak dalece była policja polska przejęta duchem obywatelskim. Troska ta o wewnętrzny ład i porządek nakazała zwierzchności Waszej uformować za zgłaszających się zewsząd funkcjonariuszów policji liczne tylko bataliony ochotnicze, ale wśród tysięcy żołnierzy ochotników stanęły bataliony Policji Państwowej jako oddziały karna i wyćwiczone, - w policjantach zyskała armia ojczysta od razu żołnierzy regularnych. I wnet obiegły prasę krajową wiadomości o dzielnym sprawowaniu się Waszym na froncie. Stwierdziły to liczne wojskowe rozkazy i odznaczenia pochwalne, stwierdziło uznanie generała Józefa Hallera, wyrażone policji na ręce Pana Ministra Spraw Wewnętrznych.
O czynach Waszych dowiedział się ogół społeczeństwa, a gorący promień patriotycznego uczucia bijący z setek Waszych mężnych piersi usunął resztki uprzedzeń, jakie w odniesieniu do policji trwały wśród współobywateli od czasów policji zaborczych. Wracającym z pola chwały wyrażam Wam, żołnierze-policjanci, najżywsze słowa pochwały i uznania, a zarazem witam Was w dalszej służbie Rzeczypospolitej, na chwałą i pożytek Państwa”
W zbliżającym sią dniu 11 listopada obchodzić będziemy potrójne święto: dwunastą rocznicę odzyskania niepodległości, święto zwycięstwa nad Rosją Sowiecką i wreszcie nasze własne święto policyjne. Zaiste, w dniu tym, tak radosnym dla nas, my żołnierze policji, mamy prawo po temu, aby chodzić z dumnie podniesioną głową i patrzeć ludziom śmiało w oczy. Oto zdaliśmy i zdajemy bez przerwy nasz egzamin patriotyczny i obywatelski. Gdy zachodziła potrzeba, wałczyliśmy z wrogiem zewnętrznym i nie żałowaliśmy życia naszego, ani krwi naszej w obronią Ojczyny, w naszej zaś codziennej żmudnej i niewdzięcznej walce z wrogiem wewnętrznym — ze światem przestępczym, walczymy z samozaparciem i poświęceniem i również ani życia, ani też krwi własnej nie skąpimy, o czym najdobitniej świadczą dziesiątki setki całe poległych naszych kolegów. Dumni więc być możemy, wolno nam bowiem stwierdzić, że jako organizacja państwowa, jako Korpus Policji – zdaliśmy nasz egzamin obywatelski.
Źródło: „Na Posterunku” 1930 nr 45/ foto: NAC