81. rocznica zbrodni sowieckiej na oficerach Wojska Polskiego i funkcjonariuszach Policji Państwowej w tzw. jużskim obozie rozdzielczym w Talicy.
Od pierwszego dnia sowieckiej agresji na Polskę rozpoczęło się bestialskie swym charakterze polowanie na żołnierzy i funkcjonariuszy innych służb mundurowych II RP, w którym uczestniczyły watahy Ukraińców lub oddziały Armii Czerwonej. Niektórzy z tych, którzy decydowali się poddać, szczególnie ci, którzy byli świadkami bolszewickiego bestialstwa z lat 1919–1920, nierzadko zrywali pagony, obawiając się nieobliczalnego postępowania ludzi, w których ręce się oddawali. Wielu jednak, pomimo obaw, zostawiało je, argumentując zdecydowanie: „honoru nie oddam”. Zdecydowanie takie postępowanie wynikało z głębokiego i świadomego patriotyzmu, dochowaniem wierności przysiędze żołnierskiej czy policyjnej, pomimo świadomości zagrożeń, przez co było bohaterstwem najwyższej próby.
Po rozbrojeniu Polaków wziętych do niewoli następował niełatwy marsz w kierunku większych zgrupowań jeńców. Nierzadko opadający z sił, zwłaszcza ranni niewytrzymujący trudów drogi, byli brutalnie bici i mordowani. Aby zapobiec ucieczkom, sowieci celowo okłamywali jeńców, że po spisaniu wrócą do domów. Kłamstwo o powrocie do bliskich, który ma rychło nastąpić, towarzyszyło zatrzymanym do ostatnich chwil pobytu w obozach.
Takie traktowanie jeńców pozostawało w całkowitej sprzeczności z umowami międzynarodowymi, zawartymi w okresie caratu, z konwencjami haskimi z 1899 i 1907 r. oraz konwencją genewską z 1929 r., które jednoznacznie wskazywały, że za życie i zdrowie jeńców odpowiada rząd i dowództwo sił zbrojnych kraju, w którego niewoli znaleźli się jeńcy. W realiach sowieckich obrońcy Polski zostali przekazani w ręce NKWD, gdyż Związek Radziecki tych umów nie honorował. W świetle prawa międzynarodowego zatrzymani i osadzeni w obozach polscy żołnierze, funkcjonariusze innych służb mundurowych oraz duchowni i wszystkie osoby cywilne nie byli jeńcami. Nie byli też internowanymi, gdyż zostali zatrzymani na terytorium swojego kraju. Traktowano ich jak wrogów państwa, gdyż Związek Radziecki kierował się klasowym ustawodawstwem karnym, które miało za zadanie ochronę ustroju socjalistycznego kraju robotników i chłopów. W sowieckiej doktrynie funkcjonował termin „obozów jenieckich właściwych”, w których władze radzieckie w zasadzie przestrzegały warunku konwencji o jeńcach i nie zmuszały ich do pracy niewolniczej, oraz termin „obozów jenieckich pracy”, w których jeńcy wykonywali roboty przymusowe. Dla miejsc przetrzymywania pierwszej grupy jeńców użyto znanego z historiografii podziału na obozy specjalne i rozdzielcze, a dla drugiej grupy wprowadzono rozróżnienie na obozy przejściowe i po amnestyjne. Zgodnie z wytycznymi władz sowieckich jeńcy po dotarciu do obozów rozdzielczych byli kierowani dalej m.in. do trzech obozów specjalnych: w Starobielsku, Kozielsku, Ostaszkowie. Niestety dla wielu oficerów Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, ale przede wszystkim dla funkcjonariuszy Policji Państwowej czy Policji Województwa Śląskiego, bez względu na szarżę, obóz rozdzielczy był ostatnim etapem ich „ziemskiej tułaczki”.
Przykładem takiego obozu rozdzielczego był jużski obóz rozdzielczy (Juża w obwodzie iwanowskim, Rosja), położony w pobliżu rzeki Klaźmy, na terenie miasteczka Talicy. Obóz znajdował się 30 km od miasta Juża i 47 km od stacji kolejowej Wiazniki. Komendantem obozu w okresie kiedy doszło do wymordowania części przebywających w nim jeńców, czyli w dniu 5 października 1939 r. był mł. por. bp Aleksandr Fiłatowicz Kij, zaś komisarzem obozu st. por. bp Grigorij Wasiljewicz Korotkow. W jużskim obozie rozdzielczym oficerowie sowieccy najpierw dokonali ewidencji jeńców polskich, którzy przybyli tu z obozów przejściowych, głownie z tych zlokalizowanych na terenach dawnych Kresów Wschodnich. Posłużyła ona następnie nie tylko do orientacji wewnątrzobozowej, ale także do sporządzenia meldunków wojskowych o liczbie wziętych do niewoli, i wyselekcjonowania tych, którzy mogli stanowić największe zagrożenie dla utrzymania spokoju w obozie. Pierwsze selekcjonowanie zakończono Zasadnicze selekcjonowanie polskich jeńców zgodnie z dyrektywą Berii z 3 X 1939 r. obejmujące wszystkie prace związane z grupowaniem i przygotowaniem jeńców do odprawy miało zakończyć się do 8 X 1939 r. W praktyce selekcja obejmowała również fizyczną likwidację, na co przyzwalał sam Beria kreśląc „technologię mordu” przygotowującą do ostatecznego rozwiązania problemu polskich jeńców wojennych.
Tak mord w obozie w Talicy opisuje w swojej relacji Ignacy Konat, jeniec obozu jużskiego:
Spisywanie ewidencji, apele i zbiórki. Na zbiórkach [...] krzyczeli: „Polscy oficerowie, policjanci, listonosze i urzędnicy państwowi — wystąpić osiem kroków do przodu!”. [...] A kiedy już wywołani stali, jeden z politruków (tak ich nazywaliśmy), wskazując na naszych oficerów i rezerwę wojskową przeraźliwym głosem krzyczał: „To są wasze polskie burżuje, którzy znęcali się nad wami i trzymali polski naród w niewoli!”. [...] Po chwili kazano nam się rozejść do bloków, wszystkich oficerów i rezerwę wojskową lokując w oddzielnych blokach w pobliżu wieżyczek obserwacyjnych. [...] Wieczorami z pobliskiego lasu słychać było strzały z broni karabinowej. [...]
Za kilka dni przedostaliśmy się do tych bloków, gdzie przebywali nasi oficerowie i rezerwa wojskowa. Nie zastaliśmy już żadnego z nich.
Jan Bieńkiewicz, AW, sygn. II/1153.
Wkrótce w samym systemie obozów zaszły dość istotne zmiany. Część obozów przejściowych po wstępnej selekcji i ode-słaniu jeńców do obozów rozdzielczych zakończyła swoją działalność. Rozwiązana została także połowa obozów rozdzielczych. Spośród pozostałych w Kozielsku i Starobielsku zorganizowano typowe obozy oficerskie, a w Ostaszkowie obóz policyjny o obostrzonym rygorze. Odstąpiono w pewnym sensie od wytycznych zawartych w dyrektywie Berii z 3 X 1939 r., albowiem zarówno w Kozielsku, jak i Starobielsku przetrzymywani byli generałowie i oficerowie sztabowi, a miejsce zamieszkania przed wojną nie było zasadniczym kryterium umieszczenia w którymś z nich.
BEH-MP KGP
Źródło:
Marek Tarczyński (red.), Zbrodnia Katyńska – droga do prawdy, Warszawa 1992.
Relacja Ignacego Konata: http://www.xxwiek.karta.org.pl/dzien/1939-10-05/Talica_ZSRR_Rozstrzelanie_polskich_oficerow_przez_Sowietow/6066
http://www.xxwiek.karta.org.pl/Polscy_zolnierze_w_sowieckiej_niewoli/mm20395
Fotografie: Archiwum Ośrodka KARTA, Wikimedia Comons