Policje powstania styczniowego
Powstanie styczniowe 1863 roku było zrywem narodowowyzwoleńczym różniącym się zasadniczo od poprzedzających je insurekcji kościuszkowskiej i powstania listopadowego. Jak zgodnie przyznają historycy, nie miało szans na zwycięstwo, a ponadto po raz pierwszy powstańcy nie zdołali opanować na dłuższy czas najmniejszego nawet terytorium, na którym mogłyby istnieć oficjalnie władze powstańcze. Od momentu wybuchu powstania (22 I 1863) aż po jego kres (połowa 1864), Rząd Narodowy oraz jego administracja działały w nieustannej konspiracji.
Konsekwencją tej sytuacji, a zarazem i jej przyczyną sprawczą, byt brak regularnej armii powstańczej. Walki zbrojne od samego stycznia 1863 roku byty prowadzone wyłącznie przez niewielkie, ruchliwe oddziały powstańcze; miały one charakter typowo partyzancki. Całość organizacji powstańczej przypominała więc wariant, jaki niemal 100 lat później w okresie okupacji hitlerowskiej przyjął postać Polskiego Państwa Podziemnego.
Wspomniana specyfika powstania styczniowego - działalność w konspiracji - sprawiła, że niepomiernie wzrosła w tym czasie rola powstańczych instytucji policyjnych. Jest rzeczą zrozumiałą, iż nie obarczano ich funkcjami porządkowymi - bo nie było miejsca, gdzie można byłoby je realizować - ale powierzono im fundamentalne wręcz dla trwałości powstania zadanie, w postaci ochrony jego władz, zarówno naczelnych, jak i terenowych, przed działalnością carskiej policji. O niezbędności tego rodzaju poczynań spiskowcy przekonali się bardzo boleśnie pod koniec 1862 roku, gdy dwie duże akcje carskiej policji niemal zdekonspirowały powstańców. Pierwsza z nich miała miejsce w grudniu tego roku w Paryżu, gdzie na skutek prowokacji zorganizowanej przez agenta carskiej policji Juliana Balaszewicza, zostali aresztowani czterej wysłannicy Komitetu Centralnego Narodowego, przebywający tam z misją zakupu broni. U zatrzymanych policja francuska znalazła ważne dokumenty spiskowe i pieniądze. Na skutek licznych interwencji aresztowanych co prawda zwolniono, a pieniądze im zwrócono, lecz zakup i dostawa broni zostały opóźnione o kilka tygodni. Drugie, znacznie groźniejsze, zdarzenie miało miejsce w nocy z 22 na 23 grudnia 1862 roku w Warszawie, gdzie policja wykryła tajną drukarnię spiskowców. Komitet Centralny Narodowy podjął w związku z tym decyzję o rozwiązaniu się i powołaniu nowego składu osobowego, który został ostatecznie wyłoniony 27 grudnia. Nie wpłynęło to korzystnie na przebieg powstańczych przygotowań.
Bezpośrednim powodem ogłoszenia powstania była tzw. Branka, czyli przymusowy pobór do wojska rosyjskiego. Groziło to spiskowcom rozbiciem ich kruchej organizacji, gdyż tworzyli ją w większości właśnie młodzi ludzie. 22 stycznia 1863 roku Komitet Centralny Narodowy wezwał więc naród do powstania, a dwoma dekretami uwłaszczył chłopów i obiecał ziemię bezrolnym uczestnikom walk. Do kierowania czynem zbrojnym został utworzony Rząd Narodowy. Rywalizacja między tzw. białymi a czerwonymi sprawiła jednak, że w okresie niespełna dwóch powstańczych lat skład personalny tego rządu zmieniał się aż dziesięciokrotnie. Mimo tych przetasowań, mających znamiona wewnętrznych zamachów stanu, struktura organizacyjna rządu była stabilna. Składał się na ogół z pięciu następujących wydziałów: Wojny, Skarbu, Spraw Zagranicznych, Prasy oraz Spraw Wewnętrznych.
Pełna konspiracja Rządu Narodowego oraz jego agend cywilnych i wojskowych spowodowała, że spośród wymienionych wydziałów, które można przyrównać do dzisiejszych ministerstw, najbardziej znaczącą rolę pełniły wydziały Skarbu oraz Spraw Wewnętrznych. Ten pierwszy musiał zdobywać środki finansowe na kontynuowanie walki; ten drugi pełnił rolę współczesnego MSWiA, gdyż podlegała mu cała organizacja cywilna powstania oraz formacje policyjne. Ilustruje to podział Wydziału Spraw Wewnętrznych na następujące sekcje: administracyjną, włościańską, poczt, komunikacji, duchowną oraz policji. Sprawami tymi zajmowało się sześciu referentów. Każdy z nich był odpowiedzialny za pracę jednej sekcji oraz za kontakty z województwami. Odbywały się one przeważnie przy pomocy specjalnych kurierów informujących o siłach i zaopatrzeniu oddziałów powstańczych, przebiegu walk, akcjach wroga, stanie miejscowej organizacji powstańczej, nastrojach ludności, realizacji dekretów ogłoszonych przez Rząd Narodowy.
Szeroki zakres powinności wspomnianego wydziału sprawiał, że kwestie policyjne pozostawały w jego działalności nieco na uboczu. Gdy więc w wyniku wewnętrznych przewrotów zmieniały się składy osobowe Rządu Narodowego, kolejne gabinety doszukiwały się źródeł zagrożenia w nadmiernej samodzielności formacji policyjnych, które albo nie potrafiły oddalić zagrożenia ze strony konkurentów, albo czynnie wspierały przewrót. Remedium na tę sytuację miało być poddanie policji ściślejszej kontroli. Miał to zapewnić Wydział Policji powołany dekretem Rządu Narodowego z 17 sierpnia 1863 roku. Jego dyrektorem został działacz obozu białych, nauczyciel gimnazjalny A. Pieńkowski. Zadania wydziału zostały określone w pierwszym numerze „Rozporządzeń Wydziału Policji” z 31 sierpnia 1863 roku jako „…utrzymanie jedności w pracach około wyzwolenia Ojczyzny, potęgowanie siły powagi Rządu, przestrzeganie, aby wszelkie jego rozporządzenia ściśle były wykonywane i opacznym tłumaczeniom nie ulegały. Odtąd policja miasta stołecznego Warszawy, policja prowincjonalna. Straż Narodowa stanowią nierozdzielną całość Wydziału Policji. Dyrektor z energią i całkowitym oddaniem się sprawie urząd swój sprawować będzie. Mocny powagą Rządu i nadanymi odeń atrybucjami nie ścierpi żadnego tajnego lub jawnego działania mającego na celu zachwianie władzy Rządu Narodowego, nie dozwoli nieupoważnionym przez Rząd wkraczać w jego atrybucje i każde przestępstwo lub zdradę popełnione przeciw świętej sprawie niepodległości surowo ścigać będzie”. A zatem Wydział Policji, centralizujący w swych rękach zarząd narodowych organów bezpieczeństwa miał, jak zaznaczono, głównie na celu udaremnić spodziewany nowy zamach na Rząd i zapewnić egzekutywę jego rozporządzeń.
Wydział Policji organizacyjnie składał się z trzech sekcji: Policji Warszawskiej, Policji Prowincjonalnej oraz Żandarmerii. Jego oficjalnym, urzędowym organem były wymienione już tutaj „Rozporządzenia Wydziału Policji”, w których informowano głównie o akcjach represyjnych podejmowanych przez władze zaborcze oraz zamieszczano ostrzeżenia i zarządzenia policyjne własne.
Podział Wydziału Policji na trzy wspomniane sekcje wynikał bezpośrednio z liczby powstańczych formacji policyjnych. Najstarszą z nich była organizowana już od połowy 1862 roku tzw. policja narodowa wykonawcza. Ponieważ działała na terenie Warszawy, była też nazywana warszawską. Jej pierwszym naczelnikiem i właściwym organizatorem byt Feliks Kowalski. W grudniu 1862 roku został aresztowany przez władze carskie, a jego następcą został Tomasz Winnicki. Pełnił tę funkcję niecały miesiąc, gdyż po wybuchu powstania przeszedł do oddziału partyzanckiego. Trzecim naczelnikiem Policji Warszawskiej (Narodowej) został Jan Karłowicz, używający pseudonimu Janek Biały i pełnił tę funkcję z niewielkimi przerwami aż do upadku powstania.
Jak głoszą przekazy, Karłowicz pierwsze policyjne doświadczenia uzyskał w policji carskiej, gdzie był aplikantem. Zdobyta wtedy wiedza, poparta talentem i odwagą, uczyniła z niego jedną z najbardziej barwnych, a zarazem użytecznych postaci powstania. Jego np. osobistą zasługą było umieszczenie w rosyjskiej Kancelarii Specjalnej do Spraw Stanu Wojennego agenta, przez którego Rząd Narodowy otrzymywał raporty przygotowywane w tejże kancelarii dla namiestnika cara. Karłowicz wykrył też działalność agenta carskiej policji Bertolda Hermanie- go, dążącego do rozszyfrowania składu osobowego i miejsca przebywania Rządu Narodowego.
Sukcesem Karłowicza było też nadanie Policji Warszawskiej - działającej w konspiracji - zwartej, sprawnej struktury. Do tego właśnie celu Warszawa została podzielona na cztery okręgi obejmujące łącznie 13 dzielnic, czyli cyrkułów. Na czele okręgu stał inspektor, dzielnicą podzieloną na rewiry z dozorcami rewirowymi zawiadywał komisarz dzielnicowy. Ostatnim ogniwem w organizacji policji byli szeregowi agenci w liczbie siedmiu na każdy rewir, tzn. po jednym na każdy dom. Ta struktura była nad wyraz sprawna, zwłaszcza w początkowym okresie powstania. Policja skutecznie ochraniała m.in. powstańczych poborców podatkowych, śledziła wszystko i była dobrze poinformowana o tym, co działo się na terenie miasta. Jej niższe ogniwa byty zakonspirowane i zupełnie nieznane osobom z hierarchii. Najważniejszym jednak osiągnięciem policji podczas powstania było zdobywanie broni, amunicji, odzieży i żywności dla oddziałów powstańczych oraz werbowanie ochotników do walki z zaborcą.
Niezależnie od wymienionych wyżej ogniw w Policji Warszawskiej istniał też, przy jej naczelniku, specjalny oddział powołany do wykonywania wyroków ferowanych przez władze powstańcze. Początkowo składał się z 12 ludzi, z czasem liczba ich wzrosła do 32. Uzbrojeni byli w sztylety; stąd przylgnęła do nich nazwa sztyletników. Organizatorem i dowódcą tej grupy był Emanuel Szafarczyk, który miał do pomocy kilku oficerów bezpośrednio kierujących grupkami sztyletników.
cdn.
Źródło: Gazeta Policyjna/PM