Kawalerzysta
Franciszek Choroba, urodzony 24 listopada 1883 r. w Nowej Wsi (dziś dzielnica Myszkowa, miasta w woj. śląskim), jak prawie każdy Polak osiągający pełnoletność pod zaborami służbę wojskową odbywał we wrogiej armii. Jemu w udziale przypadła służba w carskiej kawalerii. Jako człowiek obowiązkowy, a jednocześnie miłujący zwierzęta, z sołdatów powrócił z dwiema belkami na naramiennikach wojskowego szynela.
Z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości wstąpił w szeregi tworzonej w Częstochowie policji. Początkowo służył w Komisariacie II, współdziałając z powołaną w sierpniu 1920 r. przez starostę Kazimierza Kuehna w celu ochrony bezpieczeństwa, spokoju i porządku publicznego”
Strażą Obywatelską, utworzoną - jak czytamy na zachowanym z tamtych lat plakacie - ,,... z miejscowej ludności”.
W latach 1926-1934 Franciszek Choroba służył w policji konnej (właśnie z tego okresu zachowało się prezentowane zdjęcie udostępnione przez rodzinę) w Częstochowie, po czym na trzy lata delegowany został do Posterunku PP w Myszkowie (wówczas w pow. będzińskim). Po tym okresie powrócił do podjasnogórskiego grodu, lecz policja konna już wówczas była tam rozwiązana. Posterunkowy Choroba stał się policjantem prewencji, a jednocześnie członkiem policyjnej orkiestry kameralnej, która swym muzykowaniem uświetniała akademie, wieczornice, a niekiedy i towarzyskie spotkania rodzin policyjnych.
Myszkowianin za wierną i wzorową służbę wyróżniony został medalami resortowymi, a już pośmiertnie, w 1984 roku medalem „Za udział w wojnie obronnej 1939”.
Z chwilą wybuchu drugiej wojny światowej ewakuowany został, podobnie jak wszyscy częstochowscy policjanci, na ziemie wschodnie, by zgodnie z ówczesną doktryną wojenną włączyć się w szeregi odwodów policyjnych szykowanych do odparcia nawały niemieckiej. Zły los, wspomagany - jak pamiętamy - tajnym porozumieniem dwu naszych sąsiadów, zesłał na policjantów zagładę. Po 17 września 1939 r., po zajęciu przez Armię Czerwoną wschodnich rubieży II Rzeczypospolitej, Franciszek Choroba został internowany i wywieziony wraz z tysiącami funkcjonariuszy PP w głąb terytorium wschodniego mocarstwa, skąd już nigdy nie powrócił.
Nazwisko posterunkowego PP Franciszka Choroby znajdujemy na liście NKWD nr 4000-cz-PP pod pozycją 12. Oznacza to, że wraz z innymi jeńcami, innymi policjantami przekazany został z dniem 5 kwietnia 1940 r. do Ostaszkowa. Tu ślad się urywa, co najwyraźniej wskazuje, że myszkowianin został rozstrzelany i pogrzebany na ziemi rozsławionej przez Aleksandra Puszkina, ale zbrukanej krwią niewinnych ludzi z rozkazu Berii, Mierkułowa i całego dowództwa NKWD. Można mieć nadzieję, że teraz, po otwarciu rosyjskich archiwów, policyjni historycy i potomkowie przedwojennych policjantów uzyskają jednoznaczne potwierdzenie tragicznych losów tysięcy ofiar stalinizmu, do których zalicza się także Franciszek Choroba.
Źródło: Gazeta Policyjna/Marian Kotarski, nr 17/1999, s. 9