Thompsony nad Wisłą – pistolety maszynowe w służbie Policji Państwowej cz.2
Thompson w Policji Państwowej
Karabiny maszynowe nie były jednak jedyną bronią samoczynną używaną przez Policję Państwową. Ewenementem w skali krajowej było wprowadzenie na stan uzbrojenia pistoletów maszynowych – wcześniej niespotykanych w żadnej innej formacji mundurowej II RP. W I połowie lat 20-tych Komenda Główna PP zdecydowała się na zakup 50 sztuk amerykańskich pistoletów maszynowych Thompson M21. Opisywana już wcześniej broń, bez wątpienia dawała funkcjonariuszom PP przewagę nad arsenałem świata przestępczego, a jej walory mogły być wykorzystane choćby przez grupy pościgowe PP. Co ciekawe Thompsony pojawiły się w policyjnych wykazach uzbrojenia już w 1925 r., czyli jeszcze przed upowszechnieniem się tej broni na ulicach amerykańskich miast. Rok później, ze względu na zapotrzebowanie wytycznych dotyczących obsługi i szkolenia z zakresu używania nowinki technicznej, nakładem Gazety Administracji i Policji Państwowej wydano instrukcję obsługi Thompsona[1] będącej polskim tłumaczeniem instrukcji amerykańskiej. Intrygującym aspektem wspomnianej instrukcji jest fakt, że przewidywano jedynie szkolenia z wykorzystaniem ognia ciągłego, mimo iż zakupione Thompsony posiadały przełącznik zapewniający prowadzenie ognia pojedynczego[2]. Biorąc pod uwagę znaczną szybkostrzelność pierwszych partii pistoletu maszynowego, brak kompensatora podrzutu oraz silną amunicję 0.45ACP celność i panowanie na Thompsonem strzelającym ogniem ciągłym pozostawiało wiele do życzenia.
Na początku lat 30-tych XX w. zaczęto dostrzegać brak dalszych perspektyw wykorzystywania Thompsona w Policji Państwowej, na co wpływ miał m.in. nietypowy rodzaj trudno dostępnej amunicji oraz dość wysoka cena samej broni. Mimo wszystko powyższe pistolety maszynowe służyły w szeregach PP, aż do 1939 r. przy czym w 1931 r. zakupiono dodatkowe 30 sztuk broni. W tym wypadku były to już nowsze egzemplarze w postaci Thompsona M1928, którego niewątpliwym atutem był m.in. kompensator podrzutu zmniejszający odrzut silnej amunicji. Z powyższego zakupu jedynie 14 sztuk trafiło do Policji Państwowej, gdyż pozostałe 16 sztuk przekazano Korpusowi Ochrony Pogranicza (KOP)[3]. W podobnym czasie zaczęło rosnąć zainteresowanie nowo powstałym fińskim pistoletem maszynowym Suomi M31, który w przeciwieństwie do Thompsona, zasilany był standardowa amunicją 9x19mm Parabellum. Niedługo później KG PP kupiła 50 sztuk fińskiej broni wraz z amunicją, która w późniejszym okresie produkowana była przez polskie fabryki. Podobnie jak w przypadku amerykańskiego pistoletu maszynowego, w 1934 r. nakładem Komendy Głównej Policji Państwowej wydano instrukcję obsługi Suomi[4].
Szkolenie strzeleckie zarówno w przypadku Thompsona jak i Suomi, poza wcześniej już wspomnianymi instrukcjami obsługi, regulował rozkaz Komendanta Głównego PP nr.691 z 1936 r. Zgodnie z nim, komendanci wojewódzcy mogli organizować szkolenie dotyczące pistoletów maszynowych we własnym zakresie, jednak wskazano konieczność zapoznania się z obsługą pm-ów co najmniej 2 szeregowych oraz kierownika danej jednostki. Rozkaz regulował natomiast dystanse na jakich strzelano podczas szkolenia: 30m, 100m oraz 200m. Co ciekawe jedynie w przypadku najkrótszego dystansu zalecano strzelanie ogniem pojedynczym, w przypadku 100 i 200m należało strzelać seriami po 2-4 strzały[5]. Innym dokumentem regulującym kwestię pistoletów maszynowych w PP były Wytyczne dowodzenia oddziałami policyjnymi opublikowane w 1936 r. i zaopatrzone w najwyższą klauzulę informacji niejawnych - „ściśle tajne”. Zgodnie z powyższym dokumentem na pluton pieszy Rezerw Policji Państwowej miał przypadać 1 pistolet maszynowy (Thompson lub Suomi) oraz 160 sztuk amunicji[6]. Ciekawostką jest fakt, iż Suomi M31 określane było jako pistolet szybkostrzelny, natomiast Thompson jako pistolet maszynowy, przy czym szybkostrzelność obu broni była całkiem podobna. Dodatkowo dokładne zasady obsługi, rozbierania oraz czyszczenia Thompsona wraz ze szczegółowym wykazem jego części składowych opublikowano w 1939 r. w Instrukcji o broni piechoty, w tym wypadku wydanej nakładem Ministerstwa Spraw Wojskowych (MSWojsk.)[7]. Co ciekawe w powyższej publikacji nie wspomniano o Suomi M31, których 20 sztuk nabył w 1936 r. Departament Uzbrojenia MSWojsk.
Intrygującym epizodem służby pistoletów maszynowych w Policji Państwowej jest potwierdzone wykorzystanie Thompsonów podczas kampanii wrześniowej 1939 r. Jednym z ważniejszych świadectw udziału PP we wrześniu 1939 r. jest raport ostatniego Komendanta Głównego PP – generała brygady Kordiana Zamorskiego[8]. Wspomina on, że 4 września 1939 r. premier nakazał mu wystawić kompanię policji gotową odeprzeć atak potencjalnych jednostek niemieckich, którym udałoby się przedrzeć do Warszawy – Premier poleca mi zorganizować kompanię policji(…). W 3 godziny później wystawiłem tę kompanię wyposażoną w granaty i pistolety maszynowe THOMPSON[9]. Powyższy fragment jednoznacznie potwierdza użycie pistoletów maszynowych przez PP w 1939 r., jednak trudno określić jaką liczbą broni oraz amunicji dysponowała wspomniana kompania. Domysłem pozostaje również kwestia jaki model Thompsonów wtedy wydano – M1921 lub M1928.
Podsumowanie
Policja Państwowa bez wątpienia była pionierem w II RP w kontekście wprowadzania na stan uzbrojenia pistoletów maszynowych. Pierwsze egzemplarze Thompsonów, mimo trudności budżetowych państwa zakupiono już w I połowie lat 20-tych XX w. Już wtedy dostrzegano potencjał w lekkiej broni maszynowej zasilanej amunicją pistoletową, która na znaczeniu coraz bardziej zyskiwała w kolejnych dziesięcioleciach. Dzięki działaniom Komendy Głównej Policji Państwowej kwestia pistoletów maszynowych w PP rozwijana była również w kolejnych latach, o czym świadczą jej zakupy z lat 30-tych w postaci Thompsonów M 1928 oraz fińskich pistoletów maszynowych Suomi. Opisywana broń miała również swój epizod w ostatnich chwilach istnienia Policji Państwowej we wrześniu 1939 r. Część używanej przez PP broni automatycznej po zakończeniu działań wojennych w 1939 r. prawdopodobnie mogła również trafić do polskiego ruchu oporu.
Autor: Mateusz Chojnowski fot. AAN, Muzeum Katyńskie
Bibliografia
- S. Kochański, Pistolet maszynowy Thompson, Typy Broni i Uzbrojenia nr 129, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1989
- Z. Gwóźdź, Broń Policji Państwowej, Wielki Leksykon Uzbrojenia, Tom 123, Warszawa 2017
- Instrukcja Strzelecka dla Funkcjonariuszów Policji Państwowej, Gazeta Administracji i Policji Państwowej, Warszawa 1926 r., str.21
- Okólnik Nr.98 Komendanta Głównego Policji Państwowej z dnia 29 sierpnia 1924 r., Nr. BP.3289, R. 248.
- Pistolet maszynowy Thompson Model 1921/3, Gazeta Administracji i Policji Państwowej, Warszawa 1926 r.
- Instrukcja o broni Policji Państwowej, część III, Pistolet szybkostrzelny kaliber 9mm „Suomi”, Komenda Główna Policji Państwowej, Warszawa 1934 r.
- Rozkaz Komendanta Głównego PP nr.691 z dnia 11 lutego 1936 r.
- Wytyczne dowodzenia oddziałami policyjnymi, Komenda Główna Policji Państwowej, Warszawa 1936 r.
- Instrukcji o broni piechoty, wyciąg z części I – IV, Ministerstwo Spraw Wojskowych, Warszawa 1939 r.
- Raport komendanta głównego Policji Państwowej z 9 listopada 1939 r., [w:] Losy policjantów polskich po 1 września 1939, Studia i materiały, red. P. Majer, A. Misiuk, Szczytno 1996
[1] Pistolet maszynowy Thompson Model 1921/3, Gazeta Administracji i Policji Państwowej, Warszawa 1926 r.
[2] Z. Gwóźdź, Broń Policji Państwowej, Wielki Leksykon Uzbrojenia, Tom 123, Warszawa 2017, str. 29
[3] Tamże, str. 30
[4] Instrukcja o broni Policji Państwowej, część III, Pistolet szybkostrzelny kaliber 9mm „Suomi”, Komenda Główna Policji Państwowej, Warszawa 1934 r.
[5] Rozkaz Komendanta Głównego PP nr.691 z dnia 11 lutego 1936 r.
[6] Wytyczne dowodzenia oddziałami policyjnymi, Komenda Główna Policji Państwowej, Warszawa 1936 r., str.26
[7] Instrukcji o broni piechoty, wyciąg z części I – IV, Ministerstwo Spraw Wojskowych, Warszawa 1939 r.
[8] Raport komendanta głównego Policji Państwowej z 9 listopada 1939 r., [w:] Losy policjantów polskich po 1 września 1939, Studia i materiały, red. P. Majer, A. Misiuk, Szczytno 1996
[9] Tamże, str. 62