Aktualności

O Policji Kobiecej

Data publikacji 19.11.2021

Już przed wojną zwrócono baczniejszą uwagą na znakomicie zakonspirowany i szeroko rozgałęziony handel kobietami i dziećmi. Wyrazem tego obudzenia się powszechnej baczności były konwencje genewskie z lat 1904 i 1910, zwołane celem omówienia środków międzynarodowego zwalczania handlu żywym towarem. Skutki realne jednak pierwszych poczynań w tym kierunku były prawie żadne. Dopiero po wojnie zareagowano silniej na ten objaw odwiecznego zła.

W r. 1921 powstała przy Lidze Narodów t. z w. Komisja Doradcza, podzielona później na dwa komitety: jeden dla spraw opieki nad dziećmi i młodzieżą, drugi dla zwalczania handlu kobietami i dziećmi. W tym roku szereg państw należących do Ligi Narodów zawarło nową umowę międzynarodową w celu zwalczania wspólnemi siłami handlu żywym towarem.

Polska wszystkie te konwencje podpisała 1922, a ratyfikował je sejm polski w r 1924. Następstwem podpisania konwencji było Oporządzenie ministra zdrowia publicznego z dn. 6 września r. 1922 (Dz. Ust. Nr. 78 poz. 715), którego najważniejszym przepisem było postanowienie znoszące domy publiczne i określające jako dom publiczny już taki lokal, w którym mieszka więcej niż 2 osoby zajmujące się zawodowo prostytucją. W dn. 14 marca r. 1923 „Polaki Komitet walki z handlem kobietami i dziećmi” złożony z przedstawicieli organizacyj społecznych interesujących się tą sprawą.

Komitet ten jest ekspozyturą Komitetu międzynarodowego zwalczania handlu kobietami i dziećmi i pracuje pod przewodnictwem dr. Chodźki, b. ministra zdrowia publicznego. Staraniem tego Komitetu zorganizowano w głównych miastach Polski szereg misyj dworcowych, których zadaniem jest opieka nad młodą kobietą podróżującą koleją, a więc na terenie, gdzie najchętniej grasują werbownicy do nierządu.

W Komitecie tym powzięto dalej wniosek zorganizowania w Polsce pierwszego oddziału policji kobiecej w celu walki z handlem kobietami i dziećmi oraz z całym kompleksem zjawisk objętych zwykłe ogólnem mianem nierządu. Handel bowiem żywym towarem nie stanowi odosobnionego zjawiska, lecz wiąże się z całym szeregiem swoistych przestępstw, powstających na podłożu prostytucji i na tem podłożu pasożytniczo żerujących. Do przestępstw takich należy stręczycielstwo, sutenerstwo, alfonsostwo, utrzymywanie domów schadek i t. d.

Użycie policji kobiecej do walki z nierządem jest pomysłem stosunkowo niedawnym. Zastosowany najpierw w Stanach Zjednoczonych, następnie w Niemczech i Anglji, dał wszędzie rezultaty dodatnie. Anglja wypróbowała go na szerszą skałę w r. 1914, gdy tłumy zbiegów z Belgji, przeważnie kobiet i dzieci, trzeba było pomieścić w specjalnych obozach, dla uciekinierów. Do utrzymania porządku w tych obozach, w których zaczęła się szerzyć prostytucja i choroby weneryczne, użyto właśnie policji kobiecej. Te pierwsze, pomyślne doświadczenia sprawiły, że poczęto następnie używać policji kobiecej, i to z dobrym skutkiem, do walki z prostytucją w obozach wojskowych, jako straż więzienną, do zwalczania włóczęgostwa, a nawet tu i ówdzie do pełnienia służby policyjno-sanitarnej. Zależnie od kraju, zakres używania policji kobiecej był różny. Dopiero później uporządkował te sprawy do pewnego stopnia zjazd działaczy społecznych w Amsterdamie, który, zbadawszy najgruntowniej dotychczasowe rezultaty działalności policji kobiecej, orzekł, że kobiece siły policyjne zwrócić należy przedewszystkiem w kierunku walki z handlem żywym towarem, sutenerstwem, alfonsostwem, domami publicznemi i wogóle z prostytucją oraz włóczęgostwem. Wypowiedziano się nawet i za tem, że byłoby pożądane, aby wszelkie badania kobiet i dzieci w sprawach o przestępstwa natury obyczajowej i seksualnej, a także dzieciobójstwo, wywoływanie sztucznych poronień i t p. prowadzone były przez kobiety, zostające w służbie policyjnej. W rezultacie tych badań Liga Narodów zaleciła w r. 1923 rządom tworzenie w ich krajach policji kobiecej z powyżej zakreślonym zakresem działania.

Stosownie do tego, w ostatnich czasach coraz więcej państw wprowadza u siebie policję kobiecą. W Ameryce wprowadziły ją 22 stany Unji oraz Kanada. W Anglji pewna część policjantek użyta jest do walki z nierządem i handlem kobietami i dziećmi, specjalny zaś oddział umundurowany, złożony z 50 osób, pełni na ulicach Londynu służbę bezpieczeństwa. Niemcy posiadają obecnie 74 policjantki, z których 50 zorganizowały Prusy, 12 ks. Badeńskie, 6 Saksonja i 6 Hamburg. Pełnią tam one służbę policji mundurowej i kryminalnej w zakresie zwalczania handlu żyw. tow. Ponadto w ostatnich już latach powstała policja kobieca w Szwajcarji, Szkocji, Irlandji, Finlandji i Czechosłowacji.

W Polsce, na wniosek Polskiego Komitetu walki z handlem kobietami i dziećmi, Główna Komenda Policji Państwowej zorganizowała w r. 1925 trzymiesięczny kurs dla kandydatek na policjantki. Na kursie tym wyszkolono 30 kobiet, z których 25 wcielono do Urzędu Śledczego ni. st. Warszawy w charakterze brygady obyczajowej, przydzielonej do Urzędu San. Obyczajowego. Z biegiem czasu pewna ilość policjantek została ze względów personalnych zwolniona bądź przydzielona do innych oddziałów policyjnych w charakterze Sił kancelaryjnych, tak że obecny stan w Warszawie wynosi 17 policjantek; pozą tem 5 policjantek skierowano do Łodzi z przydzieleniem do tamtejszego Urzędu Sanit. Obyczajowego w charakterze specjalnej brygady Urzędu Śledzego (ostatnio oddział ten liczy tylko 3 policjantki). Policję kobiecą w Polsce użyto do walki z nierządem w sensie podwójnym, powierzając jej zarówno pracę w zakresie kryminalnym w kierunku handlu żywym towarem, sutenerstwem, alfonsostwem, stręczycielstwem i t. d. jak i nadzór nad samą prostytucją, szczególnie  w sensie baczenia, czy prostytutki nie uchylają się od stałej kontroli lekarskiej, oraz ujawniania t. zw. potajemnych prostytutek (nierejestrowanych). Patrole nocne po ulicach miasta, dyżury na dworcach kolejowych, centralnych komisarjatach, rewizje w potajemnych domach schadzek i Ł zw. melinach, a zarazem tropienie handlarzy żywym towarem, stręczycieli do nierządu i wszelkiego rodzaju przestępców na tle seksualnem, przy tem walka z handlem narkotykami, pornograf ją itd. itd. — oto dotychczasowa działalność policji kobiecej.

Jeśli chodzi o ustosunkowanie się prostytutek do policjantek, to początkowo wyrażał się i on w pewnej dozie nieufności i niechęci, na co: wpływała niewątpliwie w dużej mierze nowość, jaką była policja kobieca. Jednak z biegiem czasu stosunek ten zmienił się na lepsze, tak że obecnie już bez specjalnych trudności mogą policjantki spełniać swoje obowiązki, nawet tak przykre, jak aresztowanie prostytutek. Charakterystyczne jest przytem, że z chwilą wejścia kobiet do policji znacznie więcej wpływa zameldowań i skarg na przestępstwa natury seksualnej i obyczajowej. Objaw ten stwierdzono również i w innych krajach. Jest to zrozumiałe, jeśli się zważy, że kobieta skłonniejsza jest powierzyć drugiej kobiecie tajemnicę swoich nieszczęść i krzywd seksualnych, niż mężczyźnie, choćby dlatego, że łatwiej ją ta zrozumie i odczuje. I pod tym względem mężczyzna nigdy nie zastąpi kobiety.

Obraz nakreślony tutaj dowodzi, że w tak koniecznej dla Polski walce z klęską nierządu, policja kobieca oddać może bardzo poważne usługi, a pod pewnemi względami jest wprost niezastąpiona. Wydaje mi się też wskazana, aby to wypróbowane już narzędzie wałki z nierządem zostało rozszerzone na większe miasta, a zwłaszcza portowe i punkty graniczne oraz zastosować nietylko do walki z nierządem, ale i do wykonywania ustawy o włóczęgostwie.

Źródło: „Na Posterunku”, nr 30/1928, aspirant Stanisława Paleolog, zdj. NAC

  • Policja kobieca II RP
Powrót na górę strony