Aktualności

Z eksperymentalnej psychologji psa na posterunku

Data publikacji 30.11.2021

Wiadome jest ogólnie, że psy mają właściwość rozpoznawania ludzkich śladów, co ułatwia tym zwierzętom poszukiwanie osób. W tym kierunku czyniono różne doświadczenia, w których chodziło przedewszystkiem o to, czy psy kierują się wyłącznie specyficznym zapachem związanym ze śladami ludzkiemi, czy też wchodzą tu w grę także inne czynniki.

W tej sprawie zdania są podzielone. Jednak specjaliści z zakresu eksperymentalnej psychologji psa, jak Konrad Most z Berlina oraz Gaston de Wael z Antwerpji, utrzymują, że tym czynnikiem, który we wszystkich wypadkach wywołuje pewną reakcję u psa szukającego śladów, nie jest wyłącznie ludzki zapach, pozostawiony na ziemi. Człowiek bowiem pozostawia nietylko fale swego specyficznego zapachu, lecz także swego ubrania. Również inne czynniki odgrywają pewną role węchową po przejściu człowieka przez takie tereny, jak pola i lasy.

Jest rzeczą bardzo ważną dla wszystkich psich trenerów i osób posługujących się psami w celach odnajdowania śladów, jakiego zapachu powinno się nauczyć swego psa celem zapamiętania tego zapachu na stałe, ażeby pies mógł go wyróżniać w różnych okolicznościach.

Należy strzec się przed zbytniem przecenianiem właściwości rozpoznawczych psów służbowych, naprz. policyjnych. Dla służby policyjnej jest to o tyle ważne, że zbytnia wiara w zdolności swych czworonogich funkcjonarjuszów i bezkrytyczne ocenianie ich usług może dać nieraz mylne rezultaty. Doświadczenia dokonane przez Most’a z 13-ma psami, które starały się odnaleźć ludzkie ślady i to właściwie osób dobrze sobie znanych, jak naprz. swego pana, wykazały, jak łatwo mylą się zwierzęta już nawet wskutek obecności tylko jednego obcego śladu ludzkiego, plącząc owe ślady i z reguły nie odnajdując swego pana. Według stanu dotychczasowych doświadczeń nie jest pewną nawet kwestja, czy dla psa nie jest, obojętnym także specyficzny zapach przewodnika, który bierze udział w poszukiwaniu, a którego ślady są obwąchiwane przez psa.

Zdarza się czasem, że pies stosuje nieraz kilka możliwości celem odnalezienia dane osoby i to w sposób chaotyczny. Obwąchuje naprz. znane sobie poprzednio miejsca, najświeższe ślady poszukiwanej osoby w otwartym terenie, następnie poszukuje ponownie według swoich poprzednich mylnych zabiegów. W każdym razie dotychczas nie stwierdzono w żadnym wypadku jednomyślnie, że pies odnajduje tropione osoby lub też nawet swego pana wyłącznie na podstawie odnośnego zapachu ich śladów.

Nowsze badania wykazują tylko, że pozostawione w polu ludzkie ślady są złożone z różnych zapachów oraz trzeba specjalnej tresury — doniedawna całkiem nieuchwytnej — ażeby psa nauczyć rozpoznawania jakiegoś jednego określonego zapachu ludzkich śladów. Są jednak psy, które samorzutnie dochodzą do tego, ażeby zawarty w śladach indywidualny zapach uważać jako probież wytyczny przy poszukiwaniu. Jednak te czystość rozpoznawania śladów, nabytą przez psa samodzielnie, spotyka się rzadko.

Ponieważ przy tropieniu ludzkich postaci mogłyby również wchodzić w grą właściwości wzrokowe (kształt, wielkość śladów i t. p.), Wael próbował poczynić na małą skalę doświadczenia z psami, dotyczące ich zdolności rozpoznawania wzrokowego. Te badania nie zostały jeszcze ukończone, jednak sprawiają wrażenie, że pomimo różnych dowodów szczerych chęci ze strony zwierząt, rozpoznawanie wzrokowe w dużym stopniu ustępuje potężnemu powołaniu ich zmysłu węchowego. W każdym razie według opinji specjalistów te niewczesne i poniekąd zbędne próby manierują psa, oddalając go od właściwej drogi, na której osiągnięto już pożądane rezultaty. Dlatego też znani trenerzy, jak Hansmann i Bóttger, skierowują dzisiejszą tresurę psa policyjnego wyłącznie w kierunku tropienia węchowego, wprowadzając jednocześnie zasady organizacji pracy dla psa „na posterunku".

Źródło: „Na Posterunku”, nr 2/1932, Dr. L. E-mont, zdj. NAC

  • Policjant i pies w maskach przeciwgazowych
Powrót na górę strony