Zobrazowanie naszych myśli przy pomocy wykresów
Są różne sposoby jasnego i wyraźnego zobrazowania toku naszej pracy myślowej. Podajemy tutaj dwie metody, które w praktyce wypróbował Lothar Philipp.
Pierwsza z nich polega na tern, że stosownie do rodzaju przestępstw zestawiamy odpowiednią tablice graficzną, na której przedstawiamy chronologicznie dane, odnoszące się do samego czynu karygodnego i do okresu przed— i po dokonaniu czynu karygodnego.
Przykład:
O godz. 18-ej stwierdził pan L., który wynajmował pokój u pani N., że ta nie żyje.
Komisja sądowo-lekarska, która o godz. 19 przybyła na miejsce, ustaliła niezbicie, że pani N. została zamordowana około godz. 16.
Na podstawie zeznań sąsiadów w charakterze świadków, ustalono następujące okoliczności: O godz. 14,30 przyszła niejaka pani O. w odwiedziny do pani N. W parę minut po godz. 15-ej miały miejsce drugie odwiedziny w osobie stryja nazwiskiem P., który panią O. również znał. Pan P. zabawił tylko kilka chwil i po 10 minutach opuścił mieszkanie pani N. z panią O. Krótko po godz. 16,15 przyszedł listonosz, który zadzwonił, wrzucił pocztę do skrzyneczki pocztowej i odszedł. Było kilka minut po godz. 17-ej, kiedy głośno rozmawiając, wyszedł z mieszkania pani N. jakiś nieznajomy pan, który pożegnał się głośno słowami: „Przyjdę pojutrze i zabiorę to sobie. Dowidzenia"! Potem wyszedł. Widziano go jeszcze raz w domu i to o godzinie 18,45. Dzwonił on bezskutecznie przy drzwiach, a następnie odszedł. O godzinie 17.50 przyszedł do domu lokator pan L. i wyszedł zdenerwowany znowu z mieszkania około godz. 18,30 i udał się do policji celem zawiadomienia o wypadku. Komisja sądowo-lekarska przybyła o godz. 19.
Wypadek ten graficznie przedstawiony podaje następujący rysunek.
Na podstawie ustalonego stanu faktycznego i rysunku trzeba przypuścić, że sprawcą jest nieznajomy pan, mimo że dla pozoru rozmawiał on głośno przy pożegnaniu z panią N.
Z przesłuchanych czterech świadków miało słyszeć głos nieznajomego tylko trzech, a jeden tylko miał także słyszeć głos pani N. Sprawca zatem mógł bardzo dobrze przy pożegnaniu pozorować przyjazną rozmowę z panią N., podczas gdy w rzeczywistości trup jej leżał już w kałuży krwi.
Z rysunku wynika dalej, że nieznajomy pan, którego określamy literą X., wchodził do mieszkania dwa razy, t. j. około godz. 1530 i o 1845.
Druga metoda, która umożliwia nam przejrzyście przedstawić bieg naszej pracy myślowej i jej kontrole, polega na sporządzaniu list np. z zeznań świadków. W tym celu notujemy zeznania, które złożył pewien znany sprawca albo świadek w policji, u sędziego śledczego i w sądzie, w kolumnach obok siebie i to tak, aby zeznania odnoszące się do pewnej okoliczności faktycznej mieściły się obok siebie w tej samej linji.
Wyjaśnimy to na przykładzie, który podaje Lothar Philipp.
Tego rodzaju graficzne zestawienie okoliczności faktycznych ma ten skutek, że nietylko uzmysławia nam jasno i przejrzyście naszą dotychczasową pracą myślową, lecz także umożliwia nam uchwycenie niektórych ważnych momentów, które moglibyśmy przeoczyć, a nadto unikamy w ten sposób ewentualnego pomieszania faktów.
Dr. Gross w swoim podręczniku: „Badanie istoty czynów karygodnych" podaje w tym kierunku następujący przykład:
2 stycznia: Zostaje A. zwolniony z wiezienia.
4 stycznia: Spotyka się A. z osobą B.
5 stycznia: Nocuje w miejscowości C.
7 stycznia: Spotyka osobę D. w miejscowości E.
9 stycznia: Stara się o pracę w miejscowości F.
12 stycznia: Zauważa u niego osoba G. zegarek srebrny.
13 stycznia: Widziała go osoba H. i J. w miejscowości K.
Z przykładu tego widzimy, że na jego podstawie możemy wyrobić sobie dokładny pogląd o tem, co A. uwolniony z więzienia robił w czasie od 2 do 13 stycznia. Uzupełniając zaś ciągle i stale te tabelkę, możemy wkońcu osobie A. wykazać lukę, której nie będzie w stanie wyjaśnić i wykazać dowodem.
Systemy tablic mogą być różnego rodzaju i odnosić się do różnych okoliczności. To też policjant śledczy, zestawiając stosownie do rodzaju przestępstw odpowiednie wykresy, może wydatnie ułatwić pracę sobie i innym.
Źródło: „Na Posterunku”, nr 2/1932, mgr. pr. W. Stepek, ppłk żand. w st. Sp.