Z wycieczki do Krakowa cz. 1
Radosna wiadomość, szczególnie dla tych, co Krakowa nie znają, bo oto komendant kompanji szkoły szeregowych P. P. w Sosnowcu, aspir. Wec, ogłasza, że w dniu 9 września organizuje wycieczkę do Krakowa.
Na wycieczkę zapisało się 48 uczniów. Dnia 9 września o godzinie 2-ej w nocy dyżurny pobudził wycieczkowiczów. Mimo nocnej godziny, wszyscy zapisani chętnie opuszczają swe łóżka, szybko przywdziewają mundury i w pełnej liczbie stają do zbiórki. Następuje odjazd autobusami z podwórca szkolnego na dworzec kolejowy w Sosnowcu. Zegar stacyjny wybija godzinę 4-ą. Po kilkakrotnem ochrypłem sapnięciu pociąg rusza w drogę. Podróż trwa 4-ry godziny. W miarę zbliżania się do celu podróży okna wagonu są coraz liczniej oblegane przez uczestników wycieczki. Ze szczerym zachwytem podziwiamy piękny krajobraz okolic Krakowa. Przed nami widnieje już dawna stolica Polski. Wzrok nasz przykuwa do siebie kopiec Kościuszki, wielki jakby wyosobniona góra, usypany na cześć Naczelnika przez lud krakowski. O godzinie 8-ej pociąg nasz staje na dworcu w Krakowie.
Pierwszym etapem wycieczki jest Grunwald — wspaniały pomnik zwycięstwa polskiego, a zagłady pychy krzyżackiej. Pomnik przedstawia króla Władysława Jagiełłę w zbroi, na koniu; u stóp jego rozpięty, o miłosierdzie wołający pokonany krzyżak. Wokoło piedestału pomnika — postacie alegoryczne, przedstawiające ludy, jakie za czasów Jagiellonów w skład państwa polskiego wchodziły.
Udajemy się na śniadanie do koszar Komendy P. P. w Krakowie. Mile i gościnnie przyjęci w imieniu Komendy przez aspir. Polko i post. Guzika, rozpoczynamy dalsze zwiedzanie od „Pałacu Prasy”. Jest to gmach nowoczesny, mieszczący w sobie kilka wydawnictw dzienników krakowskich, między innemi „Krakowski Ilustrowany Kurjer Codzienny- oraz tygodnik .Światowid". Gmach należy do najwyższych w Krakowie. Na ostatniem jego piętrze znajduje się taras, z którego widać w całej swej okazałości Kraków i Wawel. Z lewej strony Wawelu, wdali za miastem, widać stąd kopiec Kościuszki, z prawej zaś — kopiec Wandy. Opuszczamy taras, udając się w dalszą drogę, tym razem na Rynek Krakowski.
Pośrodku Rynku stoją Sukiennice, wielki gmach handlowy, zbudowany jeszcze przez króla Kazimierza Wielkiego. W Sukiennicach mieści się wiele sklepów, nad niemi Muzeum Narodowe. Po jednej stronie Rynku stoi wielki kościół, Marjackim zwany. Kościół ten ozdobiony jest malowidłami mistrza Jana Matejki oraz bogatemi rzeźbami; ołtarz wielki jest dziełem dłóta Wita Stwosza. Kościół Marjacki jest chlubą Krakowa, gdyż należy do najstarszych w Polsce, a wewnątrz prócz rzeźby, posiada bogatą malaturę i wiele pamiątek historycznych. Jedna z dwóch jego wież jest nieco niższa; jak głosi legenda, wieża ta nie została dokończona, gdyż budujący ją został ubity przez brata nożem z zazdrości, ponieważ ładniejszą być miała od drugiej wieży, którą morderca budował; nóż ten po dziś dzień, na łańcuchu przykuty, wisi w Sukiennicach. Z dużej wieży Marjackiej co godzina słyszy Kraków hejnał, a raz na dobę o godzinie 12-ej w południe co dnia słyszy go cała Polska przez radjo. Po drugiej stronie Rynku, naprzeciw kościoła Marjackiego, stoi Ratusz z wielką wieżą zegarową, a przed nią kamień pamiątkowy, na którym Tadeusz Kościuszko w roku 1794, przed wyjściem z Krakowa na boje z Moskalem, przysięgę na wierność i wolność narodu składał. Niedaleko Rynku stoi piękny gmach Uniwersytetu Jagiellońskiego, ufundowany w roku 1389 przez królową Jadwigą i króla Władysława Jagiełłę. Z gmachu tego niegdyś biło światło nietylko na całą Rzeczpospolitą, lecz i na kraje ościenne. Tutaj wychowywali się i kształcili wielcy uczeni polscy, tutaj kształcił się Mikołaj Kopernik, wielki astronom polski.
Rynek z Sukiennicami, kościół Marjacki, Ratusz, Uniwersytet Jagielloński i inne sąsiednie budowle stanowią starą część miasta. Okala ją piękna, w stare drzewa i w wielobarwne kwietniki bogata aleja, t. zw. Planty. Planty, powstałe na miejscu dawnych wałów i fos obronnych, w dobie obecnej służą Krakowianom za miejsce przechadzek, a dzieciom do zabaw. Za plantami leżą nowsze dzielnice miasta; za niemi obszerne błonia wśród których park Jordana — miejsce sportów i ćwiczeń młodzieży krakowskiej.
Źródło: „Na Posterunku”, nr 49/1928, Ludwik Modzelewski, przodownik P. P., zdj. NAC