Aktualności

Obłocone krypcie cz. 3

Data publikacji 22.03.2022

Na pierwszy ogień obrałem dom Pawła C. i udałem się niezwłocznie do niego. Samego gospodarza nie zastałem, a żona jego—bardzo zresztą miła, młoda i rozmowna, kobietka—obja­śniła mnie drżącym głosem, w którym wyczu­wało się źle ukrytą trwogę, że małżonek jest nieobecny, gdyż poprzedniego dnia wieczorem udał się do Starożyńca na jarmark. Usiadłszy w sieni na ławie wszcząłem z nią rozmowę o rzeczach najobojętniejszych, wtrącając tylko mimochodem, że przechodząc koło ich chaty, tak jak zwykłe, wstąpiłem napić się wody i zapytać, czy w wiosce od czasu mej ostatniej byt­ności nie zdarzyło się coś nowego. To uspokoiło ją do tego stopnia, że rozgadała się ko­biecina na dobre i, szczerząc zęby, opowiadała najrozmaitsze ploteczki, których część z pewnością znała tylko z opowiadań nieboszczki babki.

Podczas tej rozmowy rozglądałem się dy­skretnie na lewo i na prawo. Przez otwarte drzwi rewidowałem Oczyma całą izbę i sień, nie wykluczając naturalnie samej gospodyni, przyczem tuż obok skrzyni, znajdującej się w sieni, zauważyłem parę krypciów, których zewnętrzny wygląd mocno mnie zainteresował. Obuwie to pomimo, że od kilku dni padał śnieg i ziemia była zmarznięta, pokryte było zupełnie czarnem zeschłem błotem. Obserwując je dokładniej, stwierdziłem poza tem, że w błocie, pokrywającem krypcie, tkwiło mnóstwo igliwia świerkowego, które znajdowało się zresztą także i wew­nątrz obuwia. Niestety cechy najbardziej cha­rakterystycznej, której poszukiwałem, t. j. obca­sów, krypcie te nie miały. Nie miało to zresz­tą narazie zbyt wielkiego znaczenia, boć prze­cież na zasadzie śladów stóp stwierdziłem, że kradzieży wołów w Rumunji dokonało trzech sprawców, a z tych tylko jeden miał krypcie z obcasami. Obuwie ujawnione przeze mnie u Pawła C. mogło wiec być własnością jednego z pozostałych wspólników.

Między Wołogą a Kuczurmarą znajdował się wówczas mały, odosobniony lasek świerkowy, nie mający z żadnej strony połączenia z wielkiemi obszarami leśnemi tamtejszej okolicy. Las przecinało mnóstwo dróg i ścieżek, które pro­wadziły do źródła, położonego w samym środku owego zalesienia. Źródło to posiadało nadzwy­czaj czystą wodę, a że nie zamarzało nawet podczas największych mrozów, przeto spędzano tam bydło do pojenia z całej niemal okolicy, a korzystali ze źródła nietylko pasterze wypasa­jący bydło na okolicznych łąkach i wogóle gospo­darze najbliższych wiosek, ale ponadto także handlarze i poganiacze bydła, których zawód często zapędzał w te strony. Znając doskonale zarówno całą okolicę, jak i zwyczaje i obyczaje ludności tamtejszej, wiedziałem także i o tem, że brzegi tego źródła są niezmiernie bagniste i składają się z nadzwyczaj czarnego i lepkiego błota. Nic zatem dziwnego, że obłocenie kryp­ciów ujawnionych u Pawła C. i igliwie świerkowe, tkwiące zarówno w tem obłoceniu jak i w samem obuwiu, nasunęło mi podejrzenie, że ich właściciel, obuty w te krypcie, bawić musiał ostatnio w jakimś celu u tego źródła. Jakiż jednak cel mogła mieć wycieczka Pawła C.,—nieposiadającego wówczas większej liczby bydła rogatego do źródła leśnego, oddalonego o kilka kilometrów od jego domostwa?

Tylko laik pośpieszyłby się z wysnuciem zdecydowanych wniosków, inaczej ma się jed­nak rzecz z funkcjonarjuszem służby bezpie­czeństwa, któremu nie mogą wystarczyć nie­tylko przypuszczenia, choćby najlogiczniejsze, ale nawet i przyznanie się do winy, o ile nie jest poparte niezbitemi dowodami. Należało więc przedewszystkiem działać, nie tracąc ani chwili czasu. Obłocone krypcie pozostawiłem na miejscu, chociaż pokusa natychmiastowego zabrania ich z sobą była wielka. Dla uspokojenia tych, którzy wątpią o celowości mego postępo­wania, dodać mogę tylko to, że już przedtem od bardzo wiarogodnego mieszkańca tej samej wsi dowiedziałem się, że Paweł C. zwykłe nosi długie buty, a krypcie tylko wyjątkowo. Prosząc więc Boga o to, aby krypcie pozostały na miejscu, pożegnałam się z gospodynią i prosto „jak sierpem rzucił” udałem się do lasku świerkowego.

Źródło: „Na Posterunku”, nr 1-4/1928, J. Jakubiec, zdj. NAC

  • Zagroda chłopska
Powrót na górę strony