Kuligów - pamiętna bitwa i trwająca pamięć
Uroczystości, inscenizacje historyczne, pokazy i koncerty w podwarszawskim Kuligowie stały się już cyklicznymi wydarzeniami w policyjnym kalendarzu przypominającymi bitwę w wojnie polsko-bolszewickiej.
W sobotę 2września br. w Kuligowie (gm. Dąbrówka, powiat wołomiński) odbyły się uroczystości upamiętniające bitwę z 1920 roku. W tej ważnej dla losów wojny polsko-bolszewickiej – bitwie, w składzie 3. Szwadronu Dyonu „Huzarów Śmierci” walczyli funkcjonariusze Policji Państwowej Konnej z Łodzi, Warszawy i Polesia. Tegoroczne obchody w Kuligowie odbywały się pod hasłem „Siła i bezpieczeństwo. Służby mundurowe w obronie ojczyzny” i pod patronatem ministrów Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego oraz Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka.
Uroczystości zainaugurowane zostały mszą świętą w intencji poległych w obronie ojczyzny w kuligowskim kościele parafialnym. Po ceremonii kościelnej przed pomnikiem policjantów walczących w obronie ojczyzny w 1920 r. przedstawiciele rządu, administracji terytorialnej oraz służb złożyli kwiaty. Całości towarzyszyła policyjna asysta honorowa oraz sygnalista. Po zakończeniu części uroczystej obchodów, widzowie przenieśli się w okolice Kuligowskich błoni, gdzie na nadbużańskich łąkach odbywał się piknik. Przez całe popołudnie można się było z bliska przyglądać współczesnej pracy policji. Funkcjonariusze komendy Stołecznej Policji demonstrowali pojazdy służbowe, elementy wyposażenia i uzbrojenia, uczyli jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej,jak unikać różnego rodzaju zagrożeń i jak zachowywać się bezpiecznie w różnych okolicznościach.
Główną atrakcją wydarzenia był koncerty plenerowe, m.in. Orkiestry Reprezentacyjnej Policji oraz dynamiczny pokaz wydzielonej jednostki specjalnej CPKP „BOA”. Pokazowi towarzyszyły liczne atrakcje m.in. wystawy sprzętu wojskowego, pokazy specjalistycznego sprzętu Policji i stanowiska informacyjno-edukacyjne różnych jednostek mundurowych. Na zakończenie organizatorzy przygotowali również pokaz laserów.
W uroczystości udział wzięli: minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, wiceminister Rozwoju i Technologii Piotr Uściński, szef Gabinetu Politycznego MSWiA Michał Prószyński, przedstawiciele władz samorządowych, komendanci powiatowi Policji i Państwowej Straży Pożarnej oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych dbających o pamięć historyczną. Komendę Główną Policję reprezentował insp. Robert Horosz, dyrektor Biura Edukacji Historycznej-Muzeum Policji KGP. Liczna publiczność, i w tym roku, nie zawiodła.
POLICJANCI W BITWIE WARSZAWSKIEJ 1920
Doniosłym i ważnym dla historii Polski bojem, stoczonym ponad 100 lat temu, była bitwa z 17 sierpnia 1920 roku. Wtedy to, właśnie pod Kuligowem odbyły się dramatyczne walki, podczas których legendarny dywizjon polskich „Huzarów Śmierci”, złożony z policjantów policji konnej z Łodzi, Warszawy i Polesia przypuścił szarżę na przeprawiające się przez Bug sowiecki oddziały artylerii. Ta całonocna bitwa była jednym z końcowych starć „Cudu na Wisłą”, który doprowadził do odzyskania przez Polskę niepodległości po latach zaborów.
Bitwa warszawska rozpoczęła się 13 sierpnia 1920, kiedy wojska Armii Czerwonej, dowodzone przez gen. Michaiła Tuchaczewskiego, zbliżyły się do Warszawy. Walki toczyły się na obszarze sięgającym na południe po Włodawę nad Bugiem, na północ po Działdowo. Obronna faza bojów koncentrowała się na Froncie Północnym pod wodzą generała Józefa Hallera. Wcześniej, 1 lipca 1920 roku Rada Obrony Państwa, w wydanej przez siebie odezwie, wzywała społeczeństwo do obrony granic państwa i wstępowania w szeregi armii. Na ten apel czynnie odpowiedzieli policjanci, którzy w ogromnej większości posiadali doświadczenie wojskowe. Jednak w wyniku rozkazu komendanta głównego Policji Państwowej Władysława Henszla, ze względu na bezpieczeństwo wewnętrzne kraju, większość policjantów musiała pozostać na swoich stanowiskach. Aby móc wstąpić w szeregi wojska policjanci musieli uzyskać specjalne zezwolenie Komendanta Głównego.
„Ze wszystkich podwładnych mi Komend Policji Państwowej napływają do mnie meldunki o żywiołowym rwaniu się funkcjonariuszy policji do wojska. (…) Wyście ostatnimi szeregami armii. Gdyby przyszła ostateczność, pójdziecie, jako ostatni żołnierz Najjaśniejszej Rzeczypospolitej po zwycięstwo lub śmierć w okopach. Niech to będzie do czasu uciszeniem Waszego porywu wojskowego. Na posterunki policjanci” – zwracał się z apelem insp. gen. Henszel.
W samej Łodzi wśród policjantów zgłosiło się do wsparcia wojska polskiego 80% funkcjonariuszy. 7 sierpnia 1920 r. W. Henszel wydał rozkaz Komendantowi Okręgowemu do utworzenia z podległej mu kadry ochotniczego szwadronu Policji Konnej i skierowania go do obrony Warszawy. Jego dowódcą mianowano komisarza Andrzeja Jezierskiego, którego zastępcą został podkomisarz Stefan Rozumski.
Oddział składający się z 90 funkcjonariuszy 10 sierpnia dotarł do Warszawy. Za zgodą W. Henszla, szwadron uzupełniono ochotnikami z Konnej Policji m. st. Warszawy oraz funkcjonariuszami Kresowej Policji Konnej z Polesia, Wołynia i Białostocczyzny. Ostatecznie uformowany szwadron liczył 118 szeregowych i 3 oficerów.Dowództwo nad oddziałem sprawował kom. Jezierski. Dowódcami półszwadronów zostali podkom. Sarnecki i podkom. Rozumski. Szefem oddziału mianowano przodownika Wieczorka. Oddział został podzielonych na cztery plutony konne (dowódcy: przod. Majchrzak, przod. Smołaga, przod. Janiczak i st. przod. Pakuła) i pluton karabinów maszynowych (pod st. przod. Kurowskim).
Szwadron był rzadkością wśród oddziałów ochotniczych, posiadał bowiem jednolite umundurowanie. Zachowali oni swoje służbowe granatowe uniformy PP, czarne buty i charakterystyczne okrągłe czapki ze skórzanym daszkiem, angielskiego fasonu. Dnia 12 sierpnia, szwadron, z rozkazu gen. Franciszka Latinika, nowego dowódcy 1. Armii i Wojskowego Gubernatora Warszawy, udał się do Jabłonnej i włączony został w skład Dywizjonu Huzarów Śmierci, stając się jego 3. szwadronem. Policjanci otrzymali również stopnie wojskowe odpowiednie posiadanym przez nich rangom. Od tej pory Dyon huzarów liczył już około 500 szabel i 30 kaemów. W toku walk, dzięki zdobyczom na przeciwniku, stał się on w pełni jednostką konną.
W decydujący dzień, 17 sierpnia 1920 r. dywizjon „Huzarów Śmierci” pod dowództwem por. Siły-Nowickiego skierował się na Kuligów, w którym znajdowały się jednostki piechoty i artylerii polowej armii sowieckiej. Na zwiad wysłany został patrol pod dowództwem plutonowego Smołagi, który ustalił, że siły bolszewickie przeprawiły się na drugi brzeg rzeki.
Próba sforsowania Bugu przez polskie wojsko skończyła się niepowodzeniem i znacznymi stratami. Zdecydowano więc o wysłaniu na tyły wroga plutonu ochotników, który miał wywołać popłoch i zamęt. Wykonania akcji podjął się podporucznik Rozumski z policyjnego szwadronu. Do zadania zgłosiło się jeszcze 20 policjantów i 3 łączników. Wojska po przeciwległych stronach rzeki cały czas ostrzeliwały swoje pozycje. Około godz. 22.00 oddział Rozumskiego przeprawił się przez rzekę w pobliżu wsi Popielarze i skierował się w okolice wsi Popowo Piaski. Policyjny pluton, mimo niewielkich sił zaatakował niespodziewanie liczny oddział nieprzyjacielski, szarżując i przebijając się przez zajmowaną przez wojska bolszewickie polanę. Udało im się przedostać do lasu, pomimo zasieków. Część policjantów dostała się do niewoli, kilku zginęło w walce. Skutek rozbicia od tyłu oddziałów bolszewickich powiódł się. Wojska rosyjskie wycofały się w popłochu w stronę Wyszkowa. Zagrożenie zajęcia Warszawy przez oddziały sowieckie było już niemożliwe.
IPK „Gazeta Policyjna”, zdj. K. Król
Część historyczna opisu bitwy na podstawie: M. Gajewski, „Huzarzy Śmierci wojny 1920 r.”, Białystok 1992.