Aktualności

Sprawozdanie z Międzynarodowego Kongresu Policyjnego w Wiedniu 1923 r. cz. III

Data publikacji 19.09.2023

M. SONENBERG.
SPRAWOZDANIE
z Międzynarodowego Kongresu Policyjnego
w Wiedniu.

Zdaniem referenta należy znieść reglamentację prostytutek, natomiast cała siła energji społecznej winna być skierowana przeciwko najcięższemu i najniebezpieczniejszemu skutkowi prostytucji — chorobom wenerycznym. Skuteczne prawo o zwalczaniu chorób wenerycznych jest najlepszą ochroną przed skutkami prostytucji, jedyną drogą dla rozwiązania tego zagadnienia. Jako cel walki ustalić należy ochronę młodzieży przed chorobami wenerycznemi — tej młodzieży, która stanowi przyszłą siłą narodową.
Jak mówiłem wyżej walka winna być ześrodkowana przeciwko skutkom prostytucji. Nietylko cielesne zdrowie ludności winno być bronione, przed chorobami wenerycznemi, lecz należy walczyć również i z drugiem złem, ze złem duchowem — jako następstwem uprawiania stosunku płciowego bez wyboru.
Elementami pomocniczymi zawodowej prostytucji, jak zaznaczyłem wyżej są: alfonsi, stręczycielki, handlarze żywym towarem i t. d. Do alfonsa, tego obrońcy prostytutki, tego wyzyskiwacza słabej jej woli, należy odnosić się z całą surowością prawa, te same represje winny być skierowane i przeciw stręczycielce, ciągnącej zyski ze stosunków bez wyboru. Bardzo bliski i spokrewniony ze stręczycielstwem, jako jego odmiana, jest handel dziewczętami. Handel ten przejawia się jako dostarczanie młodych dziewcząt do domów publicznych i może być porównany nawet z handlem niewolnikami. I aczkolwiek różne państwa negowały w ostatnich czasach istnienie u nich handlu dziewczętami, to jednakże faktowi temu zaprzeczyć się nie da, gdyż handel taki istnieje, a dowodem tego może służyć historja zwalczania tego handlu, opracowywana na licznych kongresach i konferencjach, oraz rozpatrywanie tej sprawy na konferencji Ligi Narodów.
Jedynie dzięki energicznej współpracy wszystkich kulturalnych narodów handel dziewczętami zmniejszył się, lecz nie zginął. Co to jest właściwie handel dziewczętami? Ma on miejsce wtedy, gdy osoba płci żeńskiej zostanie w ten czy inny sposób wciągnięta i przesłana do innego kraju, w zamiarze przekazania jej do uprawiania zawodowego nierządu. Skutki gospodarcze wojny światowej silnie na zmianę metod tego handlu wpłynęły. Sam fakt handlu kobietami, takiego jaki był uprawiany przed wojną, jest dzisiaj nie do pomyślenia z powodu trudności paszportowych i różnicy walut państwowych. Dzisiejszy handel odbywa się w sposób zamaskowany, pod postacią emigracji. Namawia się kobietę niezamożną do emigracji z kraju o słabej walucie, celem przyjazdu do kraju o walucie mocnej pod pretekstem uzyskania dobrej posady.
Celem zwalczania tego handlu należałoby badać dokładnie wyjeżdżające na posady kobiety, sprawdzać miejsca, gdzie posady uzyskały, zarządzić kontrolę pośredników tych posad. Zwłaszcza należy zwrócić baczną uwagę na angażowanie artystek i muzykantek, które wyjeżdżają zagranicę z trupami i cyrkowemi i orkiestrami. Międzynarodowa współpraca wszystkich policji w tym przedmiocie wydać powinna doniosłe rezultaty.


VIII.


Uwagi w kwestji ekstradycji punktu widzenia policji kryminalnej. Referat d-ra Bruno Schultza. Aczkolwiek kwestja ta należy do kompetencji sądów karnych i władz prokuratorskich, jednak ma tak doniosłe znaczenie dla policji kryminalnej, że nie można przejść nad nią bez zwrócenia szczególnej uwagi. Policja kryminalna, rozpoczynając pościg za przestępcą zbiegłym zagranicę, musi wychodzić z założenia, że dany przestępca w razie schwytania go wydany będzie właściwej władzy państwowej. Nadmienić tu należy, że jest mowa o ekstradycji sądownie ściganych przestępców, a nie osób, prawomocnymi wyrokami już zasądzonych.
Już w pierwszem stadjum śledztwa kryminalno-policyjnego wysuwa się na pierwszy plan sprawa ustalenia, do którego państwa przestępca się schronił, oraz potrzeba stwierdzenia, czy dane państwo, zgodnie ze swojemi przepisami, udzieli ekstradycji. Pytanie to nasuwa się dlatego, że kwestja ekstradycji nie jest dotychczas jednolicie uregulowana i są państwa, z któremi przeprowadzić należy specjalne pertraktacje co do każdego wypadku ekstradycji. Ile zaś czasu pochłaniają te formalności, każdy policjant doskonale wie. Nawet w państwach, z któremi zawarte już zostały specjalne układy co do ekstradycji, napotyka sprawa aresztowania zbiegłego przestępcy na wielkie trudności, skutkiem czego bezpośrednie wkroczenie w danym wypadku władzy policyjnej staje się wprost wykluczone. Pozatem w poszczególnych traktatach te same delikty powodują ekstradycję w sposób nie jednolity. Należałoby, by istniejące pod tym względem różnice zostały całkowicie usunięte przez umowę kolektywną. W umowie tej należy wyszczególnić delikty, uzasadniające ekstradycję, oraz pomieścić postanowienie, że przy ocenie dopuszczalności ekstradycji winno być brane pod uwagę jedynie ustawodawstwo tego państwa, które się ekstradycji domaga. Najeżałoby zawrzeć pozatem międzynarodową umowę, wedle której wszystkie państwa zobowiążą się do okazywania czynnej pomocy przy ekstradycjach. Umowa ta powinna zawierać postanowienie o uwolnieniu korespondencji w sprawach ekstradycji, od opłaty porta i traktowaniu tej korespondencji jako pilnej. Ponadto winny być w tej umowie zniesione opłaty kosztów transportu i eskorty aresztanta, tak, iż państwo domagające się ekstradycji ponosiłoby jedynie koszta żywienia aresztanta i eskorty; to samo postanowienie winno się odnosić i do tych państw, przez które transport aresztanta musiałby przechodzić „tranzito”. Najlepszą jednak, zdaniem referenta, byłaby ekstradycja, nie jak obecnie sadowa, lecz administracyjna.


Reasumując powyższe należałoby wprowadzić następujące zmiany ustawodawcze:


1. Kwestja odpowiedzialności za czyny przestępne, popełnione zagranicą winna być przez wszystkie państwa uregulowana w sposób jednolity, co dałoby możność pociągnięcia do odpowiedzialności karnej własnych obywateli za przestępstwa popełniona zagranicą.
2. Należałoby również wydać postanowienie, aby zbiegły zagranice przestępca, co do którego wydany został przez władze sądowe nakaz aresztowania, mógł być wydalonym z granic tego państwa, gdzie się schronił, nawet wtedy, gdy żądanie ekstradycji nie zostało postawione.
W tym względzie należałoby oprzeć się na postanowieniu ustawy emigracyjnej Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej z dnia 20 lutego 1907 roku art. 2, 15 i 16 i domagać się, by postępowanie ekstradycyjne odbywało się z największym pośpiechem i by proponowana umowa kolektywna międzypaństwowa postępowanie to możliwie uprościła, w pierwszej linji kasując tak nader uciążliwe postępowanie dyplomatyczne.


IX.


Tranzytowy transport wydalonych cudzoziemców, referat D-ra Aleksego Vragowica z Zagrzebia. Jednem z poważniejszych następstw wojny światowej jest zwiększenie się w każdem nieomal państwie liczby przebywających na jego terytorjum cudzoziemców. Władze policyjne winny zwracać baczną uwagę na ten element, przyczem w interesie danego państwa leży, aby się o ile to możliwe pozbyć części tych cudzoziemców o małej wartości moralnej. Przy wydalaniu tego rodzaju cudzoziemców, nader skomplikowaną się staje kwestja, jeśli należy wydalić cudzoziemca nie posiadającego żadnych dowodów swej przynależności państwowej. Ustalanie przynależności państwowej podejrzanego i niewygodnego cudzoziemca, które z reguły winno być prowadzone za pomocą drogi dyplomatycznej, jest niezmiernie skomplikowane, długotrwałe i nieprowadzące w większości wypadków do pozytywnego wyniku. W tym wypadku byłoby wskazane, jak zresztą już wyżej było powiedziane w innym referacie, odrzucenie drogi dyplomatycznej i pozostawienie władzom kryminalno-policyjnym swobodnej ręki do samodzielnego wykonania tego gadania.
Z chwilą, gdy wydalenie niewygodnego cudzoziemca zostało już ostatecznie postanowione, wyłania się kwestja przetransportowania cudzoziemca w drodze przymusowej do państwa, którego tenże jest obywatelem. Jeżeli państwo to sąsiaduje bezpośrednio, będzie to sprawa względnie ułatwiona.
Inna jest rzecz zupełnie, gdy należy dostawić cudzoziemca do państwa bezpośrednio nie sąsiadującego. I tu zachodzą trudności ze względu na to, że państwa pośrednie nie chcą w bardzo wielu wypadkach przejmować wydalanych do dalszego transportu. Najczęściej zdarza się to w tych wypadkach, gdy transportowany nie posiada stosownych funduszów na opłatę kosztów transportu przez dane państwo. Kwestja tych kosztów jest bardzo często dużą przeszkodą do natychmiastowego wykonania koniecznego wydalenia, brak bowiem w wielu wypadkach i w różnych państwach porozumienia, co do tego, kto ma ponosić koszta tranzytowego transportu, oraz koszta żywienia aresztanta i konwoju. Zdaniem referenta koszta te powinno ponosić państwo żądające ekstradycji i proponuje, aby te koszta pokrywały właściwe władze konsularne równocześnie z wydawaniem dokumentów podróży osoby wydalanej. Rzucony, między innemi, projekt, aby co do kosztów tych transportów i żywienia wydalanych cudzoziemców stosowana była przez państwa zasada wzajemności tak, aby każde z nich ponosiło koszta za wszystkie osoby, wydalane z tegoż państwa, uważany być musi za niesprawiedliwy, gdyż obciążyłby niepomiernie budżety państw centralnych.
(C. d. n.)

 

  • Gmach Poselstwa RP w Wiedniu. Widok od strony ogrodu.
Powrót na górę strony