Jak Cygan oszukał pasera
Pewnego dnia w godzinach wieczornych na posterunek policji w małym prowincjonalnym miasteczku przybiegł zdyszany mieszkaniec G-zka i zameldował, że przed ok. 40 minutami, gdy wracał furmanką do miasta, na 4 kilometrze został napadnięty przez 2 Cyganów, którzy pod groźbą noża zrabowali mu 550 zł. Dokładnie określił rysopisy i ubrania obu Cyganów oraz wskazał kierunek ich ucieczki.
Dodano: 18.10.2021