Wróć do nas
Trzeci raz otoczono nasz dom na dwa dni przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej. Wcześniej zabrali najstarszego brata, a potem ojca. Teraz przyszła kolej na nas – Maria Gabiniewicz waży każde słowo, stara się powstrzymać emocje. – Ocaleliśmy dzięki Bogu, który nigdy na wygnaniu nas nie opuścił.
Dodano: 12.12.2020